Ukraina – możliwe negocjacje z Rosją?
Ukraina – możliwe negocjacje z Rosją?
„Istnieje małe prawdopodobieństwo na zakończenie konfliktu zbrojnego z Rosją poprzez zwycięstwo” – uważa zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego. Generał Wadym Skibicki przyznał, że Ukraina może być zmuszona do podjęcia negocjacji.
– Wiedzieliśmy, ze kwiecień i maj będą dla nas trudnym czasem – mówił zastępca szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), generał Wadym Skibicki w rozmowie z „The Economist”. Przyznał, że aktualna sytuacja Kijowa jest trudna, a już wkrótce może być jeszcze gorsza.
Ukraina może być zmuszona do negocjacji z Rosją
Wojskowy dodał, że prawdopodobnie w najbliższych dniach Rosja zaatakuje Ukrainę w sposób, jakiego do tej pory nie użyła, aby Władimir Putin miał co świętować 9 maja. W Rosji jest to Dzień Zwycięstwa związany z zakończeniem II wojny światowej i jedna z najważniejszych uroczystości w kraju.
Według generała, jeśli atak nie nastąpi przed 9 maja, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństw przeprowadzenie specjalnych działań po tym terminie, aby “coś zdobyć” przed wizytą Władimira Putina w Pekinie.
Skibicki był pytany o możliwe prognozy zakończenie konfliktu zbrojnego, jednak jego odpowiedź nie napawa optymizmem. Przyznał, że nie widzi sposobu, w jaki Ukraina mogłaby wygrać wojnę wyłącznie na polu bitwy. Dodał również, że nawet jeśli wojska byłyby w stanie wypchnąć rosyjskie siły z powrotem na granice – co jest coraz odleglejszą perspektywą – nie zakończyłoby to sporu.
– Takie wojny mogą się skończyć tylko traktatami – ocenił i dodał, że teraz obie strony walczą o „najkorzystniejszą pozycję” przed potencjalnymi rozmowami. Jednocześnie przyznał, że jego zdaniem znaczące „negocjacje mogą się rozpocząć najwcześniej w drugiej połowie 2025 roku”
– Będziemy dalej walczyć. Nie mamy wyboru. Chcemy żyć. Ale wynik tej wojny (…) nie zależy tylko od nas – przyznał ukraiński wojskowy, cytowany przez „The Economist”.
Ukraina omawiała z Rosją możliwą kapitulację
Jak donosiły media, rozmowy negocjacyjne między Rosją a Ukrainą były już podejmowane na początku wojny, a kraje miały uzgodnione warunki pokoju. Według informacji zawartych w porozumieniu Ukraina miała oddać Rosji część okupowanych terenów, w tym m.in. Donbas, w zamian za gwarancję bezpieczeństwa ze strony mocarstwa.
Kijów rzekomo zgodził się na przekazanie części obwodów donieckiego i ługańskiego, które Rosja kontrolowała jeszcze przed rozpoczęciem wojny. Jednak Moskwa nalegała, by granice zostały ustalone osobiście przez Putina i Wołodymyra Zełenskiego i umieszczone na mapie. Prezydenci mieli omówić także inne szczegóły, jednak do spotkania nigdy nie doszło.