Rosyjski cyberatak na PAP
Rosyjski cyberatak na PAP
– W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji podjęła natychmiastowe działania – przekazał Jacek Dobrzyński, rzecznik ABW.
Do prawdopodobnego rosyjskiego cyberataku doszło o godzinie 14 w piątek. W serwisie PAP pojawiła się depesza tej treści: „Premier RP Donald Tusk: 1 lipca 2024 r. zacznie się w Polsce częściowa mobilizacja”. Jednak język użyty w tekście sugerował osobę, która na co dzień nie posługuje się polszczyzną, zawarte w niej były kalki z języka rosyjskiego. Osiem minut później Polska Agencja Prasowa wycofała depeszę z dopiskiem: „Uwaga redakcje! Wycofujemy z serwisu depeszę pod powyższym tytułem. Nie jest prawdziwa. Przepraszamy”.
Jednak już o 14:14 fałszywy komunikat ponownie pojawił się w serwisie. Błyskawicznie został wycofany. Na incydent zareagowali polscy politycy i urzędnicy.
– Rzekomy komunikat PAP na temat mobilizacji jest nieprawdziwy. Służby wyjaśniają incydent – przekazał Jan Grabiec, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
„Depesza PAP w sprawie częściowej mobilizacji jest nieprawdziwa. Rozpoczęliśmy pilne wyjaśnianie sprawy. Wszystko wskazuje na cyberatak i zaplanowaną dezinformację! O kolejnych ustaleniach będę informował na bieżąco” – ogłosił w sieci wicepremier oraz minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski.
„W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, ABW we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji podjęła natychmiastowe działania” – poinformował w piątek rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński.
„W związku z prawdopodobnie rosyjskim cyberatakiem na Polską Agencję Prasową i podaniem dezinformujących wiadomości o rzekomej mobilizacji w Polsce, Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego we współpracy z Ministerstwem Cyfryzacji i NASK podjęła natychmiastowe działania” – przekazał resort cyfryzacji w mediach społecznościowych.
Osobliwa reakcja Donalda Tuska
Głos zabrał także premier Donald Tusk. Jego zdaniem cybernetyczny atak ze strony Rosji świadczy o tym, jak ważne są zbliżające się wybory do Parlamentu Europejskiego.
„Kolejny, bardzo groźny atak hakerski dobrze ilustruje rosyjską strategię destabilizacji w przeddzień wyborów europejskich. Polskie służby są przygotowane i działają pod nadzorem ministrów spraw wewnętrznych i cyfryzacji. Coraz wyraźniej widać, jak ważne są dla nas te wybory” – napisał szef rządu na swoim koncie w serwisie X.
O zdarzeniu mówiła na antenie Polsat News zastępczyni redaktora naczelnego PAP Justyna Wojteczek. – Zidentyfikowaliśmy źródło, taką ścieżkę dostępu, jaką to się stało i zabezpieczyliśmy je. Wiadomo, jak to się stało i teraz ta sprawa jest wyjaśniana nie tylko przez PAP, ale wraz z odpowiednimi służbami – powiedziała.
– Za wcześnie jest mówić, kto jest odpowiedzialny za atak – dodała.
Wcześniej szef BBN Jacek Siewiera w serwisie X przekazał, że “informacje dotyczące ewentualnej mobilizacji, jakie znalazły się w sieci PAP, są nieprawdziwe, najprawdopodobniej celowe”.
– W Rzeczypospolitej mobilizacje zarządza prezydent, w trybie wskazanym w art. 136 konstytucji. Nawet w tej kwestii są błędne. Jestem w kontakcie z rządem w tej sprawie. Bad news for Russia: nie da się Polski rozgrywać w takich sprawach – dodał.