Niezależne sklepy spożywcze zyskują na bojkocie Loblaw
Niezależne sklepy spożywcze zyskują na bojkocie Loblaw
Bojkot sklepów Loblaw i powiązanych z nią marek zyskuje na popularności, czego dowodem są raporty niektórych mniejszych firm spożywczych i niezależnych sklepów w GTA i okolicach, które donoszą o gwałtownym wzroście obrotów.
Ruch zainicjowany przez grupę zebraną na Reddit pod nazwą „Loblaws is Out of Control” zachęcał Kanadyjczyków, aby w maju unikali zakupów w tej sieci spożywczej lub w którymkolwiek z jej oddziałów. Uczestnicy twierdzili, że akcja jest protestem przeciwko rosnącym cenom artykułów spożywczych i rekordowym zyskom osiąganym przez Loblaws w czasie kryzysu związanego z kosztami życia w kraju.
Założyciel i dyrektor generalny Odd Bunch, firmy spożywczej z siedzibą w GTA, twierdzi, że zaobserwował zauważalny wzrost liczby klientów. Sklep Odd Bunch zbiera od dystrybutorów dziwne lub nierówno wyglądające produkty, które nie spełniają standardów estetycznych lub rozmiarowych obowiązujących w tradycyjnych sklepach spożywczych i dostarczają klientom cotygodniowe pudełka po bardzo obniżonych cenach.
„Nastąpił gwałtowny wzrost popytu – zdecydowanie zaobserwowaliśmy go na wszystkich rynkach, na których jesteśmy obecni” – mówi Divyansh Ojha.
„Od początku roku potroiliśmy łączną liczbę pudełek. Teraz przekraczają 10 000 tygodniowo”.
Karma Co-op w dzielnicy Annex w Toronto, sklep spożywczy non-profit będący wspólną własnością swoich członków, odnotował podobny wzrost zainteresowania.
„Sprzedaż w maju wzrosła o 17 procent w porównaniu z majem rok wcześniej.
Lokalni rolnicy sprzedający produkty na targu twierdzą, że również zauważają różnicę.
„Myślę, że ludzie szukają innych możliwości (robienia zakupów)” – mówi Amanda Saunders z Johnson Family Bakery w Toronto.
„Nasze ostatnie trzy tygodnie zostały wyprzedane, a to zwykle zdarza się dopiero w miesiącach letnich, lipcu i sierpniu”.
„Z pewnością są ludzie, którzy coraz bardziej chcą wspierać lokalne rolnictwo” – mówi Dave Rogers z Rogers Ranch w Paryżu, Ontario.
Inni twierdzą, że wspieranie lokalnych farmerów i przedsiębiorstw pomaga społeczności i lokalnej gospodarce.
„Jesz zdrowo i świeżo… a pieniądze zostają tutaj” – mówi Ignacio Ruiz z Reyes Farms.
„Mogę zatrudnić ludzi do pomocy i w ten sposób wspieramy się nawzajem”.
„Jeśli nie przyniesiesz dolara dużemu sprzedawcy, on nigdy tego nie zauważy. Jeśli wprowadzisz to do małej firmy, zauważą to i każdy klient pomoże” – mówi Nathan Klassen z Nith Valley Organics.
Podobnie jak Klassen, większość osób, zgadza się, że bojkot raczej nie będzie miał znaczącego wpływu na wyniki finansowe Loblaws, twierdzą jednak, że to nie koniec gry.
„Myślę, że najpotężniejszą rzeczą, jaka z tego wyniknie, jest to, że zjednoczyło to wielu ludzi. Myślę, że zjednoczyło to wiele osób ze społeczności… i nie chodzi tu o ostateczny wpływ z finansowego punktu widzenia na niektóre firmy działające na naszym rynku. Myślę, że powodem jest fakt, że duża część populacji nie była świadoma istnienia możliwości” – mówi Ojha.