Zamach w Iranie. Nie żyje lider Hamasu
Zamach w Iranie. Nie żyje lider Hamasu
Hamas poinformował, że jego lider, Ismail Hanije, został zabity w swoim domu w Teheranie podczas izraelskiego nalotu. Organizacja kontrolująca Strefę Gazy oświadczyła, że Hanije zginął w wyniku „zdradzieckiego ataku syjonistycznego”. Przywódca Hamasu przybył do Teheranu, aby uczestniczyć w inauguracji prezydenta Iranu, Masuda Pezeshkiana, we wtorek.
Informację o śmierci Hanijego potwierdził również irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej (IRGC). Hanije opuścił Strefę Gazy w 2019 roku i osiedlił się w Katarze. Najważniejszym liderem Hamasu w Gazie jest obecnie Jahja Sinwar.
Izrael nie wydał jeszcze oficjalnego oświadczenia w sprawie śmierci Hanijego. Po atakach z 7 października ubiegłego roku, w wyniku których zginęło 1200 osób, a setki zostały wzięte jako zakładnicy, izraelscy przywódcy zapowiedzieli „zmiażdżenie i zniszczenie Hamasu”. Od tego czasu Izrael miał zabić kilku wysokich rangą członków Hamasu, w tym zastępcę lidera politycznego, Saleha al-Arouriego, oraz Marwana Issę, zastępcę dowódcy zbrojnego skrzydła Hamasu.
W kwietniu izraelski nalot w Strefie Gazy doprowadził do śmierci trzech synów Hanijego oraz czworga jego wnucząt. Wysoki rangą przedstawiciel Hamasu określił zabójstwo Hanijego jako „tchórzliwy czyn, który nie pozostanie bez odpowiedzi” i zapowiedział odwet.
Śmierć Hanijego nastąpiła kilka godzin po tym, jak Izrael poinformował o zabiciu wysokiego rangą dowódcy Hezbollahu, Fuada Szukra, znanego również jako Hadżdż Mohsin, podczas ataku w Bejrucie. Szukr był starszym doradcą przywódcy Hezbollahu, Hasana Nasrallaha. Izraelskie wojsko (IDF) oskarżyło Szukra o odpowiedzialność za śmierć izraelskich dzieci w wiosce Madżdal Szams na Wzgórzach Golan. 27 lipca pocisk uderzył w boisko piłkarskie obok placu zabaw, zabijając 12 osób, w tym 10 dzieci w wieku od 10 do 16 lat.
Izrael twierdzi, że rakieta została wystrzelona z obszaru na północ od wioski Shebaa w południowym Libanie. Rzecznik IDF, Daniel Hagari, stwierdził, że był to wyprodukowany w Iranie pocisk Falaq-1, przenoszący ponad 50 kg materiałów wybuchowych. Izrael twierdzi, że takich rakiet używa wyłącznie wspierany przez Teheran Hezbollah, który zaprzecza oskarżeniom, twierdząc, że dzieci zginęły na skutek uderzenia izraelskiej rakiety przechwytującej.