Podwójny morderca na wolności
Podwójny morderca na wolności
Mężczyzna skazany za podwójne morderstwo dwóch kobiet w Tsawwassen w 1990 roku, gdy był nastolatkiem, po 34 latach w więzieniu otrzymał pełne zwolnienie warunkowe.
Decyzja została podjęta po czwartkowej rozprawie komisji ds. zwolnień warunkowych w sprawie Derika Lorda. Posiedzenie to było momentami napięte. Już po kilku minutach przesłuchania przez członków komisji Lord powiedział, że jest „poddenerwowany” i potrzebuje przerwy, która została mu przyznana.
Lord wyrok dożywotniego więzienia za brutalne morderstwa Sharon Huenemann i Doris Leatherbarrow. On i David Muir zostali wynajęci przez swojego kolegę ze szkoły średniej, Darrena Heunemanna, do zamordowania jego matki i babci, aby mógł uzyskać spadek o wartości 4 milionów dolarów.
Lord miał wówczas 17 lat. Zawsze twierdził, że jest niewinny.
– To była brutalna, odrażająca zbrodnia. Nie obchodzi mnie, że miał 17 lat – powiedziała Kim Hill, krewna ofiar – Może moglibyśmy to przezwyciężyć, gdyby był jakiś wyraz skruchy, jakiekolwiek przeprosiny. Ale fakt, że on temu zaprzecza, dodaje tylko zniewagi.
Podczas rozprawy głos zabrało kilku członków rodzin ofiar, w tym Hill.
– Normalni ludzie nie mordują innych z zimną krwią dla korzyści finansowych, nie okazując skruchy, a potem bez końca o tym kłamiąc – powiedziała.
Zarząd zapytał Lorda, jakie uczucia wywołało w nim słuchanie zeznań rodziny ofiary.
– To mnie irytuje. Nie jestem z tego zadowolony. Słucham, jak ludzie źle mnie obgadują – powiedział podczas niekiedy konfrontacyjnego przesłuchania.
Później poprosił o przerwę w postępowaniu. Jego wniosek został uwzględniony.
Lord przebywa na zwolnieniu warunkowym od ponad czterech lat bez żadnych incydentów, ale rada zauważyła, że sprawia wrażenie „agresywnego, aroganckiego i roszczeniowego”.
Teraz, mając niewiele ponad 50 lat, pracuje w przemyśle drzewnym w północnej Kolumbii Brytyjskiej, ma żonę i syna. Powiedział, że jego syn jest autystyczny.
Podczas przesłuchania powiedział również, że nadal będzie zaangażowany w swoją „aborygeńską duchowość”.
Lord miał poparcie swojego kuratora sądowego w staraniu się o pełne zwolnienie warunkowe.
– W ogóle nie interesuje mnie powrót do więzienia. Więc wszystko, co robię, ludzie, z którymi się kontaktuję… wszystko opiera się na tym, że nie chcę wrócić do więzienia” – powiedział Lord członkom komisji ds. zwolnień warunkowych.
W swojej decyzji rada uznała, że Lord na wolności nie stanowił nadmiernego ryzyka.
– Jesteśmy wściekli i jest nam wstyd – powiedziała Hill po ogłoszeniu decyzji – Wszyscy martwimy się o nasze bezpieczeństwo. Martwimy się o społeczeństwo. Rada ds. zwolnień warunkowych zawiodła dziś w swojej pracy i było dla nas jasne, że zawiodła.
Rich Beketa – inny krewny ofiar – napisał w oświadczeniu: „Jesteśmy całkowicie rozczarowani dzisiejszą decyzją Rady. Było tak, jakby znali wynik jeszcze przed rozpoczęciem przesłuchania. (Rada ds. zwolnień warunkowych) unikała zadawania pytań wynikających z poprzedniego przesłuchania, skupiając się na schlebianiu, miękkich, bezsensownych pytaniach. Nie wykonali swojego zadania”.
Lord nie może utrzymywać żadnego kontaktu z rodzinami ofiar i nie może udać się na wyspę Vancouver ani do Lower Mainland.
Musi także przez rok korzystać z poradnictwa u specjalisty zdrowia psychicznego lub osoby starszej.
Na podst. CTV News