Ostatnia posługa dla zmarłych, trudną usługą dla żyjących
Ostatnia posługa dla zmarłych, trudną usługą dla żyjących
Dziennikarze CTV News zainteresowali się zmianami, jakim podlega rzadko goszcząca na łamach mediów branża pogrzebowa. A ona również, tak jak inne zmienia się wraz ze społeczeństwem, któremu ma służyć.
„Kiedy po raz pierwszy planowaliśmy rozmowę z Paulem Gaudio zadzwonił w ostatniej chwili i zapytał, czy możemy przełożyć spotkanie, mówiąc, że odbiera kogoś z pracy” – piszą reporterzy CTV News.
W większości branż jest to raczej niewinne stwierdzenie, ale dla Gaudio, licencjonowanego dyrektora zakładu pogrzebowego Carson Funeral Homes w Orillii, „odebranie kogoś” oznaczało osobę zmarłą, której pogrzeb miał przygotować.
Niezależnie od tego, czy chodzi o wypadek samochodowy, kostnicę czy dom opieki dla seniorów, odebranie ciała to tylko jedno z zadań, jakie wykonuje dyrektor zakładu pogrzebowego.
Jednak, jak w każdej branży, to co sprawdzało się w przypadku starszego pokolenia, staje się przestarzałe w kolejnym, a to co wystarczało w poprzedniej dekadzie, dziś może być niewystarczające.
CTVNews przeprowadził rozmowę z Gaudio i innym licencjonowanym dyrektorem zakładu pogrzebowego Shawnem Davidsonem – którzy wspólnie mają ponad 60-letnie doświadczenie – aby poznać ich refleksje na temat branży pogrzebowej, sposobu, w jaki łączą świadczenie usług osobom w żałobie z prowadzeniem działalności gospodarczej, oraz tego, w jaki sposób potraktowali hasło „dostosuj się lub zgiń” tak poważnie, jak każde inne.
Koszt umierania
W pewnym momencie wszyscy musimy zmierzyć się ze śmiercią, czy to członka rodziny, przyjaciela czy nas samych. Nie możemy powstrzymać tego, co nadchodzi. Ale tym, co może zaskoczyć wielu Kanadyjczyków, jest cena usługi dla ich bliskich.
Według Canadian Funerals Online, cyfrowego źródła łączącego ludzi z osobami mogącymi pomóc w zaplanowaniu ceremonii pogrzebowej, średnia cena tradycyjnego pogrzebu może wynosić od 5 do 12 tysięcy dolarów, ale nawet ta kwota może wzrosnąć w zależności od okoliczności, takich jak transport ciała między miejscami, balsamowanie, czas i praca personelu domu pogrzebowego, kwiaty i sama trumna.
Wysokie koszty nie ograniczają się do tradycyjnych pochówków. Dignity Memorial , największa sieć domów pogrzebowych, krematoriów i cmentarzy w Ameryce Północnej, podaje, że przeciętna usługa kremacji kosztuje ponad 6700 USD. Chociaż w większości przypadków może to być tańsza opcja, zorganizowanie wizyty lub nabożeństwa żałobnego, celebracji życia lub przyjęcia z obsługą może nadal zwiększyć koszty do tysięcy.
Biorąc wszystko pod uwagę, śmierć może stać się jedną z najdroższych rzeczy, jaką zrobimy w naszym życiu.
Davidson jest właścicielem i zarządcą Carruthers & Davidson Funeral Home oraz jego licznych lokalizacji w Wasaga Beach, Ontario i okolicach. Po uzyskaniu licencji w 1993 r. spędził kilka lat, doskonaląc swoje umiejętności w Toronto, zanim wraz z żoną kupił w 2001 r. to, co obecnie jest Carruthers & Davidson, a czym zarządzali i co utrzymywali przez ostatnie 23 lata.
Od ukończenia studiów na kierunku dyrektorzy zakładów pogrzebowych w Humber College na początku lat 90. Davidson obserwował, jak branża pogrzebowa zmieniała się kilkakrotnie i ceny nie były tu wyjątkiem.
– W latach 90., kiedy pracowałem w (obszarze Wielkiego Toronto), mieliśmy trumny warte 13–14 tysięcy dolarów – powiedział Davidson.
Według After Your Time , internetowego źródła odpowiedzi na pytania o śmierć, pogrzeby i radzenie sobie ze stratą, średnia cena trumny w Stanach Zjednoczonych może wynieść nawet 4000 dolarów amerykańskich, co w przeliczeniu na dolary kanadyjskie odpowiada prawie 5500 dolarów.
Dla porównania, Davidson twierdzi, że najdroższa trumna oferowana w jego domu pogrzebowym kosztuje około 4000 dolarów i nie ma powodu, aby pobierać za nią wyższą opłatę.
Gaudio wspomina, że na początku swojej kariery domy pogrzebowe skupiały się na „sprzedawczym końcu rzeczy”, a przedmioty takie jak wkładki do trumien, grawerunki, biżuteria, breloki były wciskane. Podobnie jak Davidson, pamięta, że domy pobierały znacznie ponad 100-procentową marżę za trumny, co oznacza, że trumna za 3500 dolarów kosztowałaby kogoś co najmniej 7000 dolarów.
Gaudio twierdzi, że obecnie dochód z działalności pochodzi z opłat za usługi, w tym z wynajmu powierzchni w domu pogrzebowym na ceremonię pogrzebową, a także z pomocy personelu przy organizacji uroczystości żałobnych i wydarzeń.
Korporacyjne kontra niezależne
Gaudio, który spędził w branży 32 lata, pracował zarówno w ramach struktury korporacyjnej, gdzie jeden podmiot jest właścicielem kilku domów pogrzebowych i cmentarzy, jak i w domach z niezależnymi właścicielami. Mówi, że domy w ramach struktury korporacyjnej są zazwyczaj bardziej zmotywowane sprzedażą, być może oferując dodatkowe usługi wykraczające poza to, co dana osoba ma na myśli w przypadku typowej usługi.
– To oczywiste, sprzedajemy rzeczy. Ale moje motto brzmi: każda opcja, każda rodzina, za każdym razem — powiedział Gaudio – Chcę im zaoferować wszystkie rodzaje opcji i nigdy nie jest to sytuacja sprzedaży pod presją. Mówię im: »Nie jestem pewien, czy jesteście tym zainteresowani, czy nie, ale chcę się upewnić, że wiecie, że to jest dostępne, żebyście mogli powiedzieć, czy jesteście zainteresowani, czy nie«, a ludzie zdają się to doceniać.
Gaudio, który odbył staż w Toronto i pracował w Whitby przez 23 lata, mówi, że ludzie mają pojęcie, ile chcą wydać lub czego potrzebują, zanim przekroczą próg, a jeśli próbujesz im coś wcisnąć, to nie idzie to dobrze. Mówi też, że chętnie pracuje w domu pogrzebowym, w którym nie ma prowizji.
– Mam pensję, więc nie mam motywacji, żeby namawiać ludzi, którzy przychodzą – powiedział Gaudio, dodając, że większość dyrektorów zakładów pogrzebowych rozumie, że ludziom trudno jest wydawać duże kwoty pieniędzy na coś, co w zasadzie jest jednorazowym wydatkiem.
– Z przyjemnością dostarczymy Ci wszystkiego, czego potrzebujesz. Powiedziałbym, że jesteśmy bardziej zorientowani na usługi niż na sprzedaż – powiedział.
Zmieniające się potrzeby
Davidson mówi, że w ciągu ponad 30 lat w branży liczba próśb o kremację gwałtownie wzrosła. To, co wydawało się być może jednym na pięciu klientów proszących o kremację, przekroczyło zwykłą większość.
Jego doświadczenie nie jest indywidualne. Według badania przeprowadzonego przez Statista Research Department, opublikowanego w 2023 r. , wskaźnik kremacji w Kanadzie stale rośnie od dwóch dekad. W 2000 r. wskaźnik kremacji wynosił nieco poniżej 48 procent; w 2022 r. liczba ta wzrosła do 74 procent, co stanowi wzrost o 26 punktów.
– Większość ludzi nie mieszka w społeczności, w której się urodzili i wychowali – powiedział Davidson – Wyjeżdżają do szkoły i nigdy nie wracają do domu, albo praca zabiera ich w różne miejsca w kraju lub na cały świat. Kremacja zapewnia im tę mobilność. Niekoniecznie czują, że mają korzenie w społeczności, w której mieszkają.
Davidson mówi, że kiedy on i jego koledzy spotykają się na kawie lub na branżowych wydarzeniach, rozmyślają o tym, jak zmienił się biznes od czasu, gdy po raz pierwszy do niego weszli. Nie wyobrażał sobie, że będzie musiał obsługiwać lunche lub uzyskać licencję na serwowanie alkoholu na przyjęciach. Koncepcja prezentacji PowerPoint lub konieczności pobierania muzyki na potrzeby usługi również nigdy nie przyszła im do głowy.
– Wszystkie te rzeczy sprawiają, że ceremonia jest bardziej znacząca – powiedział.
To część ewolucji Davidsona i Gaudio – procesu, z którym zmaga się każda branża – w której osoby działające muszą dostosowywać się do zmieniających się czasów.
Davidson zatrzymuje się na chwilę, po czym mówi, że teraz musi myśleć poza wszelkimi tradycjami zakorzenionymi w jego biznesie, aby zapewnić swoim klientom niezapomniane wrażenia. Na koniec mówi, że wszystko sprowadza się do jednej rzeczy.
– Jesteśmy zawodem usługowym. Jesteśmy tu, aby służyć, a nie sprzedawać.
Na podst. CTV News