Czy rozbudowa pasa startowego na lotnisku Billy Bishop ma sens?
Czy rozbudowa pasa startowego na lotnisku Billy Bishop ma sens?
Rozszerzenie i wydłużenie pasów startowych na lotnisku Billy Bishop jest w trakcie realizacji, aby spełnić przepisy bezpieczeństwa do lipca 2027 r., ale osoby uważnie obserwujące sytuację twierdzą, że stanowi to szansę na przyszły rozwój
Opublikowano projekty planów dotyczących rozbudowy pasa startowego i stref bezpieczeństwa na lotnisku w centrum Toronto. Rozważane są różne opcje, które miałyby na celu zapewnienie stref buforowych bezpieczeństwa dla lądujących i startujących samolotów, a jednocześnie zwiększenie przestrzeni obecnie zajmowanej przez wodę.
– Wszystkie komercyjne pasy startowe w Kanadzie muszą to posiadać, więc pod tym względem nie różnimy się niczym od innych lotnisk obsługujących pasażerów komercyjnych — powiedział Warren Askew, wiceprezes lotniska PortsToronto, które zarządza lotniskiem Billy Bishop.
Jednakże w przeszłości federalna agencja spotykała się ze sprzeciwem wobec przyszłej rozbudowy lotniska, obejmującej m.in. obsługę większych samolotów latających do i z centrum Toronto.
– Po prostu nie chcę, aby pas startowy i strefa bezpieczeństwa były powiązane z przedłużeniem umowy na lotnisku na wyspie — powiedział Norm Di Pasquale, były przewodniczący NoJetsTo – Zaczynają mówić o innych samolotach, może większych samolotach, może odrzutowcach. I martwimy się, że niezależnie od tego, jaka umowa zostanie zawarta, musi ona pomóc nam kontrolować wzrost, aby lotnisko nie zdominowało nabrzeża.
Władze miasta Toronto oświadczyły, że aktywnie uczestniczą w dyskusjach na temat zmian, jakie należy wprowadzić na lotnisku.
– Jak możemy mieć pewność, że lotnisko wywiązuje się ze swoich zobowiązań bez żadnych opóźnień i przy tak napiętych terminach? – zapytał zastępca burmistrza Asuma Malik.
Umowa podpisana przez City, PortsToronto i Transport Canada ponad 40 lat temu musi zostać zmieniona, aby można było wybudować przedłużenia pasa startowego. Ta umowa o użytkowaniu terenu kończy się w 2033 r., a agencja chce ją przedłużyć.
– Obecnie dla nas priorytetem jest zgodność z przepisami, dlatego też przyglądamy się temu w dość wąskim zakresie – powiedział Askew, zapytany o to, co rozbudowa pasa startowego oznacza dla przyszłości lotniska.
– Poprzednia dzierżawa, która była na 50 lat, wymagała co najmniej pięciu lat negocjacji – dodał Malik – Nie ma pośpiechu z powodu niewiarygodnych implikacji dla miasta, nabrzeża, rządu federalnego. I musimy to zrobić w przemyślany sposób.
Wszystko to dzieje się w czasie, gdy miasto rozważa ulepszenia dla Wysp Toronto jako całości w nadchodzących dekadach, podczas gdy PortsToronto opracowuje swój ogólny plan generalny, aby uczynić je bardziej zielonym, czystszym i cichszym.
Na podst. CityNews