Jesienna sesja parlamentu – czas politycznych przepychanek
Jesienna sesja parlamentu – czas politycznych przepychanek
Długo oczekiwane, pierwsze po wakacjach, jesienne posiedzenie parlamentu rozpoczęło się w poniedziałek od licznych wystąpień politycznych, na które miała wpływ nowa dynamika mniejszości i wisząca nad głową premiera Justina Trudeau groźba wcześniejszych wyborów powszechnych.
Powrót parlamentu następuje w momencie, gdy premier zmaga się z ciągłą presją wyborczą ze strony konserwatywnego lidera Pierre’a Poilievre’a, którego partia przez całe lato utrzymywała wyraźną przewagę nad Liberałami w sondażach opinii publicznej.
Trudeau zmaga się również z utratą domniemanego poparcia ze strony Nowych Demokratów (NDP) po tym, jak Jagmeet Singh „zniszczył” umowę o zaufaniu i wsparciu między obiema partiami, deklarując chęć spędzenia reszty tej kadencji Parlamentu na głosowaniu nad poszczególnymi ustawami.
Ale gdy lider Bloc Quebecois Yves-Francois Blanchet pospieszył z pomocą pozycjonując swój caucus do utrzymania równowagi sił, mniejszościowy liberalny rząd premiera ma polityczne możliwości, aby utrzymać się na powierzchni. Ale jak długo to będzie trwało, pozostaje pytaniem podstawowym.
Wszystkie te czynniki odegrały rolę w pierwszym okresie zapytań w sesji jesiennej. Po pierwsze, Poilievre zapowiadał nowe hasło.
– Po dziewięciu latach rządów Nowych Demokratów i Liberałów podatki w górę, koszty w górę, przestępczość w górę, czas się skończył – zażartował lider oficjalnej opozycji.
Z kolei szef Frankofonów Blanchet poprosił Trudeau o wyjaśnienie emerytom w wieku od 65 do 74 lat, dlaczego ich emerytury są o 10 procent niższe od emerytur emerytów, którzy ukończyli 75 lat, trafiając w sedno jednego z pierwszych postulatów jego partii dotyczących podjęcia działań – jeśli Liberałowie chcą pozyskać ich głosy.
W odpowiedzi na oba zarzuty premier przedstawił ostre riposty, kwestionując stanowiska polityczne partii zajmujących drugie i trzecie miejsce.
Można powiedzieć, że jego najostrzejsza krytyka padła w odpowiedzi na pytanie zadane przez lidera koła poselskiego NDP w Izbie Gmin, Petera Juliana, który wystąpił w zastępstwie Singha, który rzekomo źle się czuł.
– Jak wszyscy tutaj wiedzą, w ciągu ostatnich kilku lat odbyłem wiele wspaniałych rozmów z NDP i wiem, że naprawdę zależy im na Kanadyjczykach i na tym, aby im pomóc. Niestety, nie mają pojęcia, jak to zrobić – powiedział Trudeau – A gdy tylko zrobiło się trudno, odwrócili się i uciekli.
Priorytety partii i stanowiska w sprawie terminu wyborów
Wychodząc z ubiegłotygodniowego spotkania Liberałów, Trudeau podkreślił, że pomimo plotek o żywotności jego dalszego przywództwa, Liberałowie są skupieni na „oddaniu najsilniejszego bilansu G7 na rzecz Kanadyjczyków”.
Liderka Izby Gmin, Karina Gould, rozpoczęła poniedziałek od zaprezentowania nowej strategii, która wyłoniła się na spotkaniu klubu Liberałów: zaostrzenia ataków na Poilievre’a.
Przyrzekła, że Liberałowie wykorzystają nadchodzące tygodnie, aby stanąć w obronie Kanadyjczyków i „przeciwstawić się” konserwatywnym „taktykom zastraszania” i „wybrykom”. Liberałowie uważają, że ich rolą jest zapewnienie, iż Poilievre będzie pod lupą przed zbliżającymi się kolejnymi wyborami.
– Jesteśmy poważną partią, która poważnie traktuje działalność rządu – powiedziała wskazując jednocześnie, że w nowej rzeczywistości rząd będzie musiał współpracować ze „wszystkimi partiami”, aby przeforsować pozostałe projekty ustaw.
Liberałowie zasygnalizowali, że skupiają się na obszarach, w których mogliby znaleźć porozumienie z innymi partiami, i przedstawili nowy pakiet reform kredytów hipotecznych. Wicepremier i minister finansów Chrystia Freeland określiła nowe przepisy jako „najodważniejsze” środki, aby umożliwić większej liczbie Kanadyjczyków posiadanie własnego domu.
W niedzielę Poilievre zwołał zebranie swoich posłów na krótką sesję strategiczną w Ottawie , gdzie stwierdził, że Konserwatyści skupią się na podatku węglowym i gospodarce, malując ponury obraz „zimy nuklearnej” – retorykę, za którą inne partie skrytykowały go w poniedziałek.
Nie tracąc czasu na powrót do przesłuchania rządu, Andrew Scheer, lider koła poselskiego Konserwatystów w Izbie Gmin naciskał w poniedziałek na premiera, aby odłożył serię dokumentów związanych z programem Zrównoważonego Rozwoju Technologii Kanady, który nazwał „zielonym funduszem łapówkowym”.
Konserwatyści dają Trudeau tydzień na przekazanie materiałów, w przeciwnym razie „zostaną podjęte dalsze środki”.
W zeszłym tygodniu w Montrealu Singh powiedział, że Nowi Demokraci powrócą do parlamentu, aby skupić się na przywróceniu „nadziei” dla Kanadyjczyków i spróbować wykorzystać nową dynamikę mniejszości w celu osiągnięcia nowych postępowych korzyści politycznych.
W poniedziałek Singh, wspierany przez członków swojego klubu, musiał stawić czoła lawinie pytań reporterów o to, jakie będą intencje wyborcze NDP tej jesieni.
– Rozpatrzymy każdy wniosek, który zostanie nam przedstawiony, i podejmiemy decyzję w oparciu o to, co leży w najlepszym interesie Kanadyjczyków – powiedział Singh.
Opowiadając o swoim przesłuchaniu jako nowy „taneczny partner” Liberałów, Blanchet przedstawił obrady z perspektywy Quebecu, stwierdzając, że Bloc Quebecois nie będzie podejmował decyzji wyborczych w oparciu o to, co obali lub wzmocni rząd, ale w oparciu o to, co jest najlepsze dla ich prowincji.
– Możliwe, że ten parlament widzi, iż może trwać tylko przez kilka tygodni – powiedział Blanchet – Więc nie mamy wiele czasu, ani rząd, ani my, na uchwalanie praw.
Na pytanie, czy Liberałowie są w stanie złożyć jakiekolwiek obietnice w celu zapewnienia sobie poparcia frankofońskiego Bloku, Blanchet odpowiedział: „- Nie”.
Blanchet dodał, że jest „tak samo spieszący się i niecierpliwy jak każdy inny, jeśli chodzi o wybory”, ponieważ notowania jego partii „wydają się całkiem niezłe”.
– Zachęcam rząd, aby nie ograniczał się do zaproszenia nas na kawę w przyszłym tygodniu, aby porozmawiać o pogodzie – dodał – Chcę czegoś konkretnego, namacalnego i szybkiego.
W tym samym czasie liderka Partii Zielonych Elizabeth May zorganizowała konferencję prasową, na której powiedziała, że nie sądzi, aby wybory odbyły tej jesieni. Jednak jeśli chodzi o wnioski o wotum nieufności, chce je rozpatrywać w miarę ich pojawiania się, zanim zajmie stanowisko.
May dodała, że priorytetami jej partii będą walka ze zmianami klimatu, ustalenie wysokości świadczeń dla osób niepełnosprawnych, zajęcie się pilnymi problemami bezpieczeństwa publicznego i poprawa dostępności mieszkań.
– Jesteśmy zdecydowani pociągnąć ten rząd do odpowiedzialności i naciskać na podjęcie znaczących działań w kwestiach, które są najważniejsze dla Kanadyjczyków – powiedziała May.
Nadciągają wielkie głosowania
Tego samego dnia, w którym posłowie wznowili pracę w Izbie Gmin odbyły się dwa głosowania w wyborach uzupełniających, a wkrótce potem rozpatrzono pierwszy wniosek o wotum nieufności.
Podczas pierwszego dnia debaty w Izbie parlamentarzyści zajmowali się projektem ustawy C-71, mającym na celu zmianę ustawy o obywatelstwie. Projekt ten proponuje zmiany w przepisach dotyczących obywatelstwa kanadyjskiego dla osób urodzonych za granicą.
Jednakże ta debata była daleka od najbardziej zaciekłej, jaką posłowie zobaczą w nadchodzących dniach.
Poilievre jest gotowy wkrótce przedstawić obiecany wniosek o wotum nieufności premierowi.
Podczas gdy lider oficjalnej opozycji obiecał przedstawić wniosek mający na celu obalenie mniejszościowego rządu przy pierwszej nadarzającej się okazji, rząd ustala harmonogram, kiedy odbywają się dni opozycji. Nie oczekuje się, że Liberałowie zaoferują jakikolwiek dzień w pierwszym tygodniu po powrocie.
Gould dał jednak do zrozumienia, że posłowie nie będą musieli czekać zbyt długo .
Aby wniosek został przyjęty, większość z obecnych 334 parlamentarzystów musiałaby zagłosować za tym, że nie ma już zaufania do Trudeau.
Obecnie Liberałowie mają 154 miejsca, Konserwatyści mają 119, Bloc Quebecois dysponuje 32 posłami, Nowi Demokraci mają 24 parlamentarzystów, a Zieloni dwóch. Trzej posłowie są niezależni.
Jeśli pierwsza próba obalenia rządu Trudeau okaże się nieudana, pojawią się kolejne możliwości, zarówno za sprawą opozycji, jak i w wyniku głosowań nad kluczowymi pozycjami wydatków, takimi jak budżet federalny.
Podczas gdy parlamentarzyści wrócili do rutyny debat i uchwalania ustaw, biura kampanii w LaSalle-Emard-Verdun w Quebecu i Elmwood-Transcona w Manili podjęły w ostatniej chwili działania mające na celu zachęcenie wyborców do głosowania.
W poniedziałek wyborcy z tych okręgów poszli do urn, aby wybrać posłów do Izby Gmin w wyborach uzupełniających. Wybory te uznano za kluczowy sprawdzian dla Trudeau i innych.
Ten sprawdzian nie wypadł dobrze. Wyborcy zadali premierowi Trudeau kolejną druzgocącą porażkę w wyborach uzupełniających, tym razem wybierając kandydata Bloc Québécois w okręgu wyborczym w Montrealu, który przez większą część ubiegłego stulecia był kontrolowany przez Liberałów.
Była to jedna z najcięższych bitew wyborczych w historii, podczas której czołowi kandydaci wymieniali się miejscami podczas całego liczenia głosów, a ostateczny wynik znany był dopiero po godzinie 2:45 czasu wschodniego.
Ostatecznie Sauvé zdobył 28 procent, w porównaniu z 27,2 procentami Palestini i 26,1 procentami Nowych Demokratów. Kandydata BlocQuebecois i kandydatkę Liberałów dzieliło niecałe 250 głosów.
Przepowiednią przyszłości w Izbie Gmin urastającą do rangi symbolu jest zajęcie miejsca przez posła Konserwatystów Dona Stewarta, który rozwścieczył Liberałów wygrywając w wyborach uzupełniających w torontońskim okręgu St. Paul’s, który od dziesiątków lat był bastionem partii Justina Trudeau.
Na podst. Canadian Press