Trudeau wraca do parlamentu po utracie drugiego bastionu Liberałów
Trudeau wraca do parlamentu po utracie drugiego bastionu Liberałów
Premier Justin Trudeau stanie dziś przed swoim gabinetem po utracie kolejnego długo utrzymywanego miejsca w parlamencie.
Liberałowie Trudeau mieli nadzieję, że uda im się utrzymać w Montrealu okręg LaSalle-Émard-Verdun, ale nadzieje te zostały rozwiane po tym, jak Bloc Québécois wygrał go w niezwykle zaciętym trójstronnym wyścigu z NDP.
Wyścig w Montrealu był powszechnie postrzegany na Wzgórzu Parlamentarnym jako referendum w sprawie przywództwa premiera, po tym jak utrata bastionu liberałów w Toronto w czerwcu ujawniła, jak nisko popracie dla jego partii spadło w sondażach. Trudeau powiedział, że partia, której przewodzi, musi dokonać podsumowania po tym, jak wyborcy zafundowali Liberałom kolejną upokarzającą porażkę w wyborach uzupełniających.
Rozmawiając z dziennikarzami przed spotkaniem ze swoim gabinetem po porażce w LaSalle-Émard-Verdun, Trudeau powiedział, że zastanawia się nad tym, dlaczego wyborcy zwrócili się przeciwko partii i dlaczego niektórzy byli zwolennicy Liberałów pozostali w domu. Powiedział, że to nie jest „zabawne” być tak blisko zwycięstwa i przegrać. „Oczywiście byłoby przyjemniej wygrać i utrzymać Verdun, ale jest więcej do zrobienia i zamierzamy się na tym skupić” – powiedział Premier.
Kandydat Bloc Québécois w wyborach uzupełniających Louis-Philippe Sauvé pokonał liberałkę Laurę Palestini bardzo niewielką przewagą głosów, co jest oszałamiającym wynikiem, biorąc pod uwagę fakt, że ten okręg wyborczy w Montrealu przez większość ubiegłego wieku znajdował się w rękach liberałów.
Sauvé zdobył 28 procent głosów, w porównaniu do 27,2 procent dla Palestini i 26,1 procent dla kandydata NDP Craiga Sauvé. Kandydatów Bloku Québécois i Liberałów oddzieliło mniej niż 250 głosów.
To trzecie miejsce jest rozczarowaniem dla lidera NDP Jagmeeta Singha, który był częstym gościem w tej okolicy przez całą kampanię. W zeszłym tygodniu NDP zorganizowała rekolekcje w Montrealu, a niektórzy posłowie na zmianę pukali do drzwi, próbując zdobyć mandat w prowincji, która w ostatnich latach nie była żyznym gruntem dla partii. Tamtejszy sztandarowy kandydat liberałów, Ian MacIntyre, uzyskał jeden z najgorszych wyników w wyborach uzupełniających dla kandydata partii rządzącej w historii Kanady. Uzyskał mniej niż pięć procent głosów.
Trudeau zasugerował, że frekwencja mogła odegrać rolę w przegranej jego partii. Powiedział po francusku, że partia musi „zwiększyć uczestnictwo, aby ludzie mogli zrozumieć, że w następnych wyborach należy dokonać ważnego wyboru”. „Potrzebujemy, aby ludzie byli bardziej zaangażowani, potrzebujemy, aby ludzie zrozumieli, o co toczy się gra w nadchodzących wyborach” – powiedział.
Trudeau próbował przedstawić siebie i swój rząd jako bastion przeciwko Pierre’owi Poilievre’owi. Trudeau oskarżył populistycznego lidera konserwatystów o planowanie zniweczenia postępów w programach społecznych i ochronie środowiska.
Frekwencja w LaSalle-Émard-Verdun była stosunkowo wysoka jak na wybory uzupełniające – 40 procent zarejestrowanych wyborców stawiło się, aby oddać głos. To o około 10 punktów procentowych więcej niż frekwencja w innych wyborach uzupełniających w Montrealu w zeszłym roku. Frekwencja w tych wyborach była mniej więcej taka sama jak w czerwcowych wyborach uzupełniających w Toronto-St. Paul’s – kolejnym miejscu, które przegrali Liberałowie.
Wyborcy w Winnipeg oddali również karty do głosowania w wyborach uzupełniających w poniedziałek w Elmwood-Transcona, gdzie NDP zdołała utrzymać swoją pozycję przeciwko agresywnej kampanii konserwatystów.
Nowi Demokraci niedawno wycofali się z politycznego paktu z rządem, próbując zdystansować się od Liberałów, co znacznie zwiększa prawdopodobieństwo przedterminowych wyborów.
Trudeau próbował uspokoić swój klub podczas jesiennego spotkania w Nanaimo, B.C., w zeszłym tygodniu, ale nie jest jasne, czy jego apele o jedność zostaną wysłuchane, gdy ostatnia przegrana wciąż odbija się echem w Ottawie.