FBI wciąż ściga kanadyjskiego olimpijczyka i narkotykowego bossa
FBI wciąż ściga kanadyjskiego olimpijczyka i narkotykowego bossa
Ryan James Wedding, który w 2002 roku reprezentował Kanadę podczas Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City i zajął wtedy 24. miejsce w slalomie gigancie równoległym. Cztery lata później, na igrzyskach w Turynie, nie udało mu się poprawić tego wyniku. Jednak teraz, według amerykańskiego FBI, 43-letni Wedding jest rzekomo „szefem” międzynarodowej grupy przestępczej zajmującej się handlem narkotykami, która miała przemycać kokainę o wartości dziesiątek milionów dolarów między czterema krajami i zlecić cztery morderstwa w Kanadzie.
Jak wynika z opublikowanego 17 października przez Departament Sprawiedliwości USA liczącego 53 strony aktu oskarżenia, domniemana operacja obejmowała również dziewięciu innych Kanadyjczyków. Grupa miała przemycić 1800 kilogramów kokainy, o wartości rynkowej szacowanej na 25 milionów dolarów z Kolumbii przez Meksyk i Kalifornię do Kanady i USA, wykorzystując skomplikowaną sieć kontaktów, kierowców, dystrybutorów oraz ukrytych lokalizacji.
Wedding, znany także jako „El Jefe”, „Boss” czy „Giant”, według aktu oskarżenia od 2011 do 2024 roku zarządzał swoim przestępczym imperium narkotykowym, rozciągającym się na Kalifornię, Meksyk, Kolumbię i Kanadę. Rzekomo pełnił rolę „głównego organizatora i przywódcy” operacji wraz z innym Kanadyjczykiem, 34-letnim Andrew Clarkiem.
Akta sprawy podają, że Wedding i Clark z zemsty zlecili morderstwa związane z długami narkotykowymi. Policja w Kanadzie poinformowała, że jedno z takich morderstw – dokonane w Caledon – dotknęło zupełnie niewinnych ofiar.
Wedding pozostaje na wolności, podczas gdy Clark i inny podejrzany, Malik Damion Cunningham, zostali zatrzymani.
Wedding i Clark są oskarżeni o przestępczą działalność związaną z handlem narkotykami oraz morderstwami. FBI oferuje 50 tys. dolarów nagrody za schwytanie Weddinga. W akcie oskarżenia pojawiają się także zarzuty dla innych Kanadyjczyków związanych z transportem i dystrybucją narkotyków na terenie Ameryki Północnej, a także groźby wobec współpracowników i ich rodzin.
Na podst. Canadian Press i AP