Ziobro nie stawił się w Sejmie. Będzie wniosek o zatrzymanie
Ziobro nie stawił się w Sejmie. Będzie wniosek o zatrzymanie
Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie stawił się przed komisją śledczą ds. Pegasusa, którą wcześniej określił jako „niby-komisję”. W odpowiedzi na brak współpracy komisja podjęła kroki prawne, rozpoczynając procedurę zmierzającą do uchylenia immunitetu Ziobry, co w przyszłości może skutkować przymusowym doprowadzeniem polityka na przesłuchanie.
Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji, poinformowała, że 4 listopada miała miejsce czwarta już próba przesłuchania Zbigniewa Ziobry. Były minister sprawiedliwości wcześniej dwukrotnie przedstawił zwolnienia lekarskie jako powód swojej nieobecności.
Przewodnicząca komisji zaznaczyła, że możliwe są dwa rozwiązania: wystąpienie do sądu o nałożenie kary porządkowej za niestawiennictwo lub złożenie wniosku do Sejmu o uchylenie immunitetu, co umożliwiłoby służbom zatrzymanie Ziobry i doprowadzenie go przed komisję.
Tomasz Trela z Nowej Lewicy podkreślił, że komisja posiada opinię biegłego, która potwierdza, że stan zdrowia Ziobry pozwala na przesłuchanie. „Będzie robił wszystko, aby unikać stawiennictwa przed komisją,” dodał Trela. W jego opinii komisja nie powinna dłużej czekać i powinna wystąpić do sądu o przymusowe doprowadzenie polityka.
Komisja ostatecznie przegłosowała trzy wnioski: karę porządkową za nieusprawiedliwione niestawiennictwo, wniosek do Sądu Okręgowego w Warszawie o zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Ziobry oraz wniosek do prokuratora generalnego o rozpoczęcie procedury uchylenia immunitetu polityka.
W marcu posłowie PiS zaskarżyli art. 2 uchwały Sejmu z 17 stycznia 2024 r. dotyczący powołania komisji ds. Pegasusa. W maju Trybunał Konstytucyjny wydał zabezpieczenie, które nakazało komisji wstrzymanie działań do czasu rozstrzygnięcia sprawy. We wrześniu TK orzekł, że zaskarżony artykuł jest niezgodny z konstytucją.
Pomimo decyzji TK, przewodnicząca komisji Magdalena Sroka zapowiedziała dalszą pracę komisji nad wyjaśnieniem afery. Z kolei prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że po decyzji TK politycy PiS nie mają obowiązku stawiania się przed komisją śledczą ds. Pegasusa.
Na podst. Polsat News