Uczciwość w sporcie
Uczciwość w sporcie
Uczciwość to cecha ludzka, polegająca w relacjach społecznych na wywiązywaniu się z danego słowa oraz przestrzeganiu reguł społecznych (uznanych norm moralnych), nawet gdy inni tego nie widzą lub nie oczekują.
Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że w minionym tygodniu doszło do ciekawego zdarzenia podczas finałów WTA w Arabii Saudyjskiej.
Polska reprezentantka, obecnie #2 na świecie, Iga Świątek, odpadła z dalszych rozgrywek po przegranej amerykańskiej tenisistki Coco Gauff z Czeszką Barborą Krajcikovą.
Gdyby w ostatnim dniu Polka przegrała z Rosjanką Darią Kasatkiną, sprawa byłaby prosta. Odpadła, bo nie grała dobrego tenisa i już. Sprawa nabrała jednak innego wymiaru.
Iga szybko rozprawiła się z Rosjanką 6:1 i 6:0 i pokazała, że jest gotowa do walki na najwyższym poziomie.
Z kolei Coco Gauff grała z Krajcikovą już po meczu Igi i obie doskonale wiedziały, że zwycięstwo Krajcikovej umożliwiało obu zawodniczkom wyjście z grupy i wyrzucenie Igi za burtę turnieju.
Przypomnę, że Iga jest postrachem Coco i dodatkowo wygrała z Czeszką na początku turnieju po dwóch miesiącach niegrania.
Nie trzeba być chyba geniuszem, żeby zdecydować o porażce Coco w celu umożliwienia wyjścia z grupy tak Czeszce jak i Amerykance. Coco i jej team ocenili sytuację dla siebie prawidłowo i tak też się stało.
Wygrała cały turniej i 5 milionów dolarów.
Czy taka sytuacja należy do uczciwych?
I tak i nie. Sport polega na wykorzystywaniu różnych sytuacji w celu pokonania przeciwnika.
Przypuszczam, że Świątek też tak by zrobiła.
Inny przykład.
Sport to nic innego tylko pokojowa wojna i nawet na tzw. uczciwym podwórku jakim jest Kanada dochodzi do takich paranormalnych zjawisk jak szpiegowanie przy pomocy dronów przygotowań innych zespołów sportowych (piłka nożna kobiet).
Dwóch moich dobrych kolegów – maratończyków walczyło twardo w torontońskim maratonie w latach 90-tych. Biegli „łeb-w-łeb” i kilkaset metrów przed metą uścisnęli sobie dłonie i przekroczyli linię mety razem w tym samym czasie. Dwóch zwycięzców.
Torontońska i kanadyjska prasa nie mogły przestać narzekać na brak sportowego ducha u obu zawodników. Dodam, że to nie dziennikarze, ale ci dwaj biegacze przebiegli 42km i 192m…
Dla porównania – Igrzyska 2020 (21) w Tokio.
Dwaj skoczkowie wzwyż: Włoch Gianmarco Tambieri i Katarczyk Rashim Bakshi stoczyli wspaniałą walkę i uzyskali identyczne wyniki.
O złotym medalu miała zadecydować „dogrywka” czyli po angielsku – „jump-off”.
Obaj przekonali sędziów do przyznania dwóch złotych medali i prasa światowa tylko temu pomysłowi przyklasnęła.
I tu zaczyna odgrywać wielką rolę ta część definicji „uczciwości”: przestrzeganiu reguł społecznych (uznanych norm moralnych).
Społeczeństwa zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Społeczność katolicka ma inny zestaw wierzeń niż muzułmańska, żydowska czy ateistyczna.
Takie garnitury wierzeń wymienionych tu grup rzutują na ogólne opinie i to co jest uważane za dobre w jednej grupie, nie jest uważane za dobre w innej, w innych krajach czy częściach świata.
Do tego dochodzą przesłanki polityczne i potrzeby socjo-ekonomiczne poszczególnych krajów.
Sport jest nośnikiem przeróżnych wartości i jest bardzo wyraźnie widoczny na wszystkich scenach świata.
Dopóki tak będzie, wyrażenie „uczciwość w sporcie” będzie należało do tych popularnie zwanych „problematycznych.”
http://www.bogdanpoprawski.com
Komentarze (0)