Mistrz Kubica
Mistrz Kubica
Są w sporcie gwiazdy, gwiazdeczki, primadonny, mistrzowie, wyrobnicy, prawdziwi profesjonaliści.
Jest jeszcze jedna, specjalna grupa, ta najlepsza, z najwyższej możliwie półki. Należy do niej bardzo niewiele osób. Grupa ta składa się z osobowości, które osiagają znakomite wyniki sportowe pokonywując dodatkowe prywatne (i nie tylko) przeciwności losu.
Do tej ostatniej „super grupy” zakwalifikowałby Roberta Kubicę.
Krótko – jest to niesamowity człowiek.
Właśnie w ubiegły week-end wygrał Samochodowy Rajd Hiszpanii i został mistrzem świata w kategorii WRC 2. Swe zwycięstwo skromnie skomentował, że była to dobra lekcja jazdy na różnych nawierzchniach i teraz jest czas na skoncentrowanie sie na jeżdzie w najwyższej kategorii – WRC 1.
Kubica zadebiutuje już w niej niedługo w Rajdzie Wielkiej Brytanii.
Marzeniem tego zawodnika jednak jest powrót do wyścigów Formuły 1.
Przypomnijmy jego losy.
Po latach startów w różnych klasach wyścigowych dotarł wreszcie, w 2006 roku, do Formuły 1.
6 sierpnia 2006 przeszedł do historii narodzin gwiazdy F 1 … i braku doświadczenia.
Debiutujący na torze Hungaroring Kubica wystartował z dziewiątej pozycji. Na starcie udało mu się awansować na siódmą. Na drugim okrążeniu popełnił błąd przy wyjściu szykany, co spowodowało jego spadek na 16. lokatę. Wkrótce jednak zaczął wyprzedzać kolejnych kierowców i na szesnastym okrążeniu był już jedenasty. Polak po poślizgu stracił przednie skrzydło. Wymienił je na 19. kółku, jednak spadł na 14. miejsce. Do mety dojechał na 7-mym miejscu!
Kubica miał straszny wypadek w Grand Prix Kanady w 2007 roku, kiedy kompletnie roztrzaskal swój bolid, ale wyszedł z kraksy bez większych obrażeń. Sam wspominał, że to dzięki wizerunkowi Jana Pawła II na kasku.
W następnym roku na tym samym torze triumfował! Upór, wytrwałość, najwyższe sportowe umiejętności.
W światowych mediach można zaobserwować ostatnio sporo szumu dotyczącego powrotu Kubicy do F1, a konkretnie – Ferrari.
Sam szef zespołu Stefano Domenicale powiedział: „Mamy na niego oko, ale wątpię, by on kiedykolwiek chciał wrócić do F1. Wciąż nie jest w najlepszej formie fizycznej – może mieć olbrzymie problemy w sytuacjach, które wymagają od kierowcy odpowiedniej i szybkiej reakcji. Szkoda…”
Przyczyny należy dopatrywać się w niepełnej sprawności lewej dłoni Roberta spowodowanej wypadkiem 6 lutego 2011, podczas rajdu Ropnde di Andora.
Robert Kubica jest postacią nie tylko docenianą przez fachowców-mechaników. Jest także bardzo lubiany wśród kierowców.
As zespołu Ferrari Fernando Alonso przesłał twitterem gratulacje po triumfie w WRC 2.
Kubica i Alonso znają się od wielu lat. Hiszpan przy wielu okazjach podkreśla, że uważa Polaka za najlepszego kierowcę.
Powiedział: „ Po bardzo poważnym wypadku, któremu uległ, jest zawodnikiem, którego w F1 wszystkim bardzo brakuje. To z powodu jego siły i osobowości. Mam nadzieję, że wkrótce ujrzymy go z powrotem w F1! Zasługuje na to, jest świetnym przykładem, jak walczyć i pokonywać przeszkody”.
A co na to mistrz Kubica?
„Jeśli chodzi o moje osobiste cele, jest dobrze. One trochę się różną od tego, co drukuje się na papierze i co widzą inni”.
Nic dodać, nic ująć.