Wahania rytmu serca, czy to jest groźne?
Wahania rytmu serca, czy to jest groźne?
Arytmia, czyli zaburzenie rytmu serca, nie jest sama w sobie chorobą, lecz objawem różnych zmian w sercu, czynnościowych, organicznych albo też zaburzeń ogólnoustrojowych.
Mówiąc bardzo ogólnie występują dwa typy zaburzeń pracy serca. Pierwszy – to niemiarowa bądź przyśpieszona praca serca spowodowana patologiczną nadpobudliwością mięśnia sercowego (arytmia). Drugi – to zwolnienie czynności serca spowodowane niewydolnością węzła zatokowego lub blokami przewodzenia (bradykardia). Spotkać się także możemy z przyspieszoną akcją serca (tachykardia). Rytmiczna praca serca, czyli skurcz przedsionków i następujący po nim skurcz komór zależą od pobudzania mięśnia przez impulsy elektryczne. Serce ma własny system wytwarzania prądu.
Jest nim tzw. węzeł zatokowy, maleńki obszar w prawym przedsionku, w którym są zgrupowane komórki mające zdolność samoistnego (bez bodźca z zewnątrz) wytwarzania impulsu elektrycznego. Z tego węzła prąd elektryczny, fala pobudzenia rozprzestrzenia się na cały mięsień sercowy, ogarniając najpierw przedsionki, a następnie docierając z pewnym opóźnieniem do komór. Opóźnienie w dotarciu do komór pozwala na zachowanie naprzemiennej pracy przedsionków i komór, dzięki czemu komory są napełniane krwią z przedsionków, a następnie kurcząc się wyrzucają tę krew do dużych naczyń.
W warunkach prawidłowych serce pobudzane przez węzeł zatokowy pracuje miarowo, bijąc z częstością 60-80/min. W nocy praca serca może być nieco mniej intensywna, bo cały organizm odpoczywa; w czasie wysiłku lub emocji praca serca przyspiesza się do 90-120/min.
Jeżeli miarowa praca serca zostanie zakłócona, mówimy o arytmii. Arytmia nie zawsze jest chorobą. Tak zwana niemiarowość oddechowa występuje u zdrowych dzieci i ludzi młodych, polega na przyspieszaniu się tętna w czasie wdechu, a zwalnianiu w czasie wydechu.
Do zaburzeń rytmu serca dochodzi wtedy gdy zamiast węzła zatokowego kontrolę nad pracą serca przejmują w pewnych sytuacjach inne struktury mięśnia sercowego.
Dla pacjenta najważniejszym jest obraz kliniczny arytmii. Jeśli chory ma sporadyczne tzw. skurcze dodatkowe, to może wcale o tym nie wiedzieć, bo często nie odczuwa żadnych dolegliwości. Czasami czuje szarpnięcia w okolicy serca, potrzebę kaszlu, dławienie w klatce piersiowej, przy czym takie sensacje są krótkotrwałe, ustępują same, choć zwykle nawracają. Często pojawiające się skurcze dodatkowe są przyczyną odczuwanego przez pacjenta dyskomfortu.
Skurcze dodatkowe mogą występować gromadnie, mogą „łączyć się” w szybki rytm określany mianem częstoskurczu. Taki rodzaj arytmii ma już większą rangę kliniczną. Powoduje różne dolegliwości: uczucie dławienia, duszność, zawroty głowy, bóle wieńcowe, a nawet zasłabnięcia i utratę przytomności.
Nie każdy częstoskurcz jest tak groźny, uzależnione jest to od tego, gdzie powstało nieprawidłowe ognisko wytwarzania bodźców elektrycznych, jak szybki jest rytm (120/min to znacznie lepiej niż 180/min), jaki jest ogólny stan zdrowia pacjenta i stan jego układu krążenia (u ludzi z niewydolnością serca częstoskurcz bardzo nasila jej objawy, u osób z miażdżycą tętnic wieńcowych wyzwala ból wieńcowy, a długo utrzymująca się arytmia może doprowadzić do martwicy mięśnia serca, czyli zawału).
Szczególne postacie częstoskurczu to migotanie przedsionków i migotanie komór.
Migotanie jest związane z rozpętaniem prawdziwej burzy elektrycznej w mięśniu serca wskutek uaktywnienia się licznych patologicznych ognisk wysyłających impulsy elektryczne i krążenia często bezładnej fali pobudzenia w wielu częściach mięśnia przedsionków i komór. Migotanie komór powoduje zatrzymanie pracy serca i śmierć kliniczną. Jedynym ratunkiem jest natychmiast podjęta reanimacja i zlikwidowanie migotania komór przez wykonanie zabiegu tzw. defibrylacji elektrycznej.
Migotanie przedsionków powoduje ustanie skurczu przedsionków, ale prąd wytwarzany w wielu miejscach przedsionków jest przewodzony do komór, które zatem pracują „normalnie”.
Należy zaznaczyć, że to ostatnie stwierdzenie nie jest całkiem prawdziwe: komory pracują naprawdę normalnie, gdy są „porządnie” dopełnione krwią w czasie skurczu przedsionków, a tego elementu brakuje w tym typie arytmii; ponadto ten rodzaj częstoskurczu jest przyczyną całkowitej niemiarowości pracy serca, które bije to wolno, to znów bardzo szybko. Chwilami szybka praca serca staje się nieefektywna – do aorty i pnia płucnego wyrzucana jest bardzo mała porcja krwi.
Przewlekłe migotanie przedsionków jest na ogół nieźle znoszone przez chorego – serce adaptuje się do niemiarowości, a stosowane leki pozwalają uregulować częstość serca tak, by nie była zbyt duża i wynosiła ok. 80-90/min. Trzeba pamiętać, że farmakologiczne środki stosowane w takich przypadkach mają bardzo duże i często poważne skutki uboczne swego działania, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu. Napad migotania przedsionków jest zwykle źle tolerowany i pacjent szuka pomocy lekarskiej.
Należy sobie zdawać sprawę, że arytmia jest jednym z bardziej niepokojących objawów w schorzeniach serca. Zawsze i to konieczne jest wyjaśnienie rodzaju zaburzeń rytmu, ich nasilenia, przyczyny i stopnia zagrożenia dla chorego. Medycyna dysponuje wieloma „narzędziami” diagnostyki, umożliwiającymi rozstrzygnięcie wymienionych wyżej kwestii. W medycynie współczesnej najbardziej do tego jest predysponowany lekarz specjalista – kardiolog, i dlatego nie będę tutaj omawiał szczegółów postępowania diagnostycznego i terapeutycznego.
Lekarz ma ułatwione zadanie, jeśli chory zgłosi się do niego w trakcie trwania zaburzeń rytmu, jeśli ich przyczyna jest nieznana, musi zaplanować diagnostykę, ale może też doraźnie zastosować leczenie objawowe. W trakcie napadu migotania przedsionków – mięsień przedsionków „drży”, „migocze”, nie jest w stanie kurczyć się synchronicznie, tak aby dopełnić komory przed ich skurczem. W zalegającej w przedsionkach krwi mogą powstawać skrzepliny. Jeśli przywróci się prawidłowy rytm serca (np. kardiowersją) i powróci skurcz przedsionków, to takie skrzepliny zostaną wepchnięte do komory i popłyną do tętnic powodując zatory. Ryzyko powikłań zatorowych pojawia się przeważnie po 48 godzinach od początku napadu migotania przedsionków.
Dobrze zastosowana przez specjalistę medycyna naturalna jest skuteczną, pomocną i pozbawioną skutków ubocznych metodą w leczeniu arytmii serca, więc warto spróbować!
Od pewnego momentu życia, gdy osiągnięty zostaje wiek naprawdę dojrzały niemalże każdy z nas, od czasu do czasu zadaje sobie pytanie: czy grozi mi zawał serca?
Ale o tym porozmawiamy już innym razem.
Osoby zainteresowane powyższą tematyką zapraszam do konsultacji. Tel. 416 804-3934 w Mississauga.
Dr. T. Szczesny Andrews, Ph.D. studiował nauki medyczne w Polsce. Specjalizuje się od ponad 30 lat w Tradycyjnej Chińskiej Medycynie, której tajniki zgłębiał w czasie kolejnych lat pracy w Afryce, Chinach i Korei. Stosuje również sprawdzone i naukowo udokumentowane metody Dietetycznej Korekty Żywienia, pracował naukowo na Uniwersytetach w Warszawie i Montrealu. Jest autorem wielu prac naukowych.