Kanadyjczyk w długach
Kanadyjczyk w długach
Średnie zadłużenie kanadyjskiej rodziny wzrosło w ciągu minionego roku o 6.7%. Dotychczas niepoprawnymi rekordzistami w zadłużaniu się byli Amerykanie. Po raz pierwszy od 12 lat prześcignęli ich… Kanadyjczycy!
Pobiliśmy Amerykanów i stanęliśmy przed poważnym dylematem. Co dalej? Ograniczyć konsumpcję i zmniejszyć ryzyko pogrzebania się w długach czy nic nie robić, podejmując ryzyko kaskadowej katastrofy finansowej?
Czynniki uniemożliwiające nam zdolność spłaty pożyczek pęcznieją do rekordowych granic! – ostrzegają fachowcy. Nagły negatywny wstrząs, jakim może być na przykład spadek cen domów lub podwyżka stóp procentowych sprawi, że wielu właścicieli domów nie będzie w stanie płacić rachunków, co pociągnie za sobą bankructwa, zarówno osób prywatnych, jak i przedsiębiorstw.
Według raportu Urzędu Statystycznego, współczynnik zadłużenia do dochodów mierzony w trzech miesiącach (od lipca do września) wynosi obecnie 148.1% ( w Stanach – 147.2%), podczas gdy w poprzednim kwartale wynosił 143.4%. Ostatni kwartał roku nie poprawi sytuacji ze względu na zakupy świąteczne.
Co gorsza, w tym samym badanym okresie o 15.% spadły statystyczne dochody w kanadyjskiej rodzinie.
Ogłoszony raport wyraźnie uwypukla alarmistyczne ostrzeżenia, jakie już od miesięcy wygłaszali szefowie szef Bank of Canada. A mówili oni m.in. o tym, że coraz więcej rodzin będzie bezbronnych wobec skutków utraty pracy zarobkowej oraz innych strat finansowych. Ostrzegano również, że niskie oprocentowanie kredytów na dzisiaj wcale nie oznacza niskich kredytów jutro. Zresztą bardzo wielu decydentów politycznych podziela ponurą opinię, że mimo iż stopa procentowa raczej nie pójdzie w górę przed połową przyszłego roku, to jednak kiedy to nastąpi, wówczas wielu Kanadyjczyków nie będzie w stanie podołać swym zobowiązaniom płatniczym. A zwykle jest tak, że im dłużej stopa pozostaje na niskim poziomie, tym gwałtowniej później rośnie, aby podczas wzrostu gospodarczego móc okiełzać inflację.
Bank centralny Kanady wcześniej wielokrotnie podnosił bazową stopę procentową, ale teraz nowe, ostrzejsze przepisy federalne znacznie utrudniły wielu pożyczkobiorcom zdobycie kredytu hipotetycznego. Te zabiegi przyniosły niewielki skutek. Wprawdzie zauważono pewne wyhamowanie wzrostu zadłużenia konsumenckiego ale w dalszym ciągu jest on szybszy niż wzrost dochodów.
Kiedy ogłoszono nowe zasady przyznawania pożyczek hipotecznych chętni musieli spełniać dodatkowe warunki. Musieli zakwalifikować się do 5-letniego kredytu o stałym oprocentowaniu (fixed-rate) nawet wówczas, gdy starali się o niskooprocentowany mortgage o zmiennym oprocentowaniu (variable). Ponadto, w procesie refinansowania właściciele domów nie mogą odtąd zastawić więcej niż 90% wartości nieruchomości (dotychczas: 95%).
Takie środki zapobiegawcze wyszły na przeciw rekomendacjom niektórych bankierów, domagających się znaczącego zmniejszenia maksymalnego okresu amortyzacji nowych pożyczek hipotecznych. Albo przynajmniej znaczącego zwiększenia zadatku.
Premier Kanady Stephen Harper powiedział: – “Nie ustaniemy w przestrzeganiu kanadyjskich rodzin, że stopy procentowej raczej nie zmaleją w najbliższej przyszłości. Za to raczej na pewno pójdą w górę, więc Kanadyjczycy powinni planować mając to na uwadze.”
Ekonomiści i analitycy finansowi wtórują z kolei przestrogom dotyczącym potencjalnym zagrożeniom dla całego systemu finansowego. Przykładem może być taka sytuacja, kiedy zbyt wielu pożyczkodawców nie dokonuje wymaganych płatności, a w rezultacie banki zaczynają zaostrzać kryteria wobec innych pożyczających. – “To działa jak elastyczna guma. Możemy ją rozciągać ale pytanie jest: jak daleko i jak mocno?” – mówi Louis Gagnon, profesor ekonomii z Queen’s University.
Większość statystycznego wzrostu zadłużenia wynika z lawiny zakupów domów wywołanej rekordowo niskim oprocentowaniem oraz wiarą w to, że wartość tych domów będzie z czasem wzrastać, więc pierwotne ryzyko zakupu może nie było wielkie.
Zupełnie osobną sprawę stanowi lawinowo rosnące, zwłaszcza teraz, w okresie gorączki przedświątecznej, pożyczanie pieniędzy z kart kredytowych oraz linii kredytowych, przy czym wiele z tych kredytów możliwych jest dzięki zabezpieczeniu zastawem hipotecznym. Jest to zjawisko rosnące.
Jak twierdzi Jeffrey Schwartz, dyrektor Consolidated Credit Counceling Services of Canada (agencji rządowej doradzającej w oddłużaniu): – “Kanadyjczycy coraz częściej tracą bufory w swoich budżetach. Liczba telefonów do nas wzrosła w tym roku o 15% zwłaszcza od ludzi starszych”.
Jednak jak narazie mimo, że wszyscy ostrzegają, nikt jeszcze nie naciska guzika z alarmem.
(tp)