Mały alfabet "kopanej"
Mały alfabet "kopanej"
Już prawie w wieku emerytalnym uczę się piłki nożnej od podstaw. Tak mi jakoś przyszło.
Miałem szczęście sięgnięcia wyżyn sportowych w lekkiej atletyce i, za sprawą mojego młodszego syna, „wdepnąłem” w tą „kopaną”, z początku jako trener „house league” i później „rep teams” w klubie Dixie Mississauga. Teraz udzielam się jako działacz Lakeshore United Inc., klubu o polonijnych korzeniach, lecz dostępnego dla każdego. Zapraszam do dołaczenia się do nas!
Do piłki mam więc bardziej teoretyczne podejście niż praktyczne, bo nigdy zawodowo nie grałem, a doświadczenie trenerskie mam w tej dyscyplinie sportu stosunkowo mierne.
Moje obserwacje mogą być dziwne dla bywalców boisk, lecz trochę świeżości nigdy nie zaszkodzi.
Z porównań wypowiedzi na łamach polskiej prasy, wygląda na to, że jestem przeciwieństwem większości kiboli reprezentacji.
A oto kilka spostrzeżeń:
Prezes Zbigniew Boniek:
Od początki jego prezesury nie było żadnych większych zgrzytów czy afer.
Pozwolił trenerowi Waldemarowi Fornalikowi prowadzić kadrę bez przeszkód, mimo, że nie był mu ten wybór na rękę.
Zna języki, umie znależć sie na salonach piłkarskich, a jego wywiady są wyważone i przemyślane.
Jest doskonałym biznesmenem, lecz pracuje w PZPN za darmo.
Gerard Cieślik:
Ten najlepszy w historii polskiej ligi zawodnik zmarł 2-go listopada 2103. Jego ostatnim życzeniem było pochowanie Go w dresie dresie reprezentacji Polski, który otrzymał, gdy został Wybitnym Reprezentantem Kraju. Grał przez całe życie tylko w jednym klubie – w Ruchu Chorzów.
Dodatkowo życzył sobie, aby stadion Ruchu nosił imię Ernesta Wilimowskiego, ongiś wspaniałego przedwojennego piłkarza Ruchu, który był Niemcem i przez to przez całe istnienie PRL-u był usunięty niejako z historii.
Trener Adam Nawałka:
To już wybór prezesa Bońka.
Znają się z boiska, są w zbliżonym wieku i mają do siebie zaufanie. Ta cecha jest bardzo istotna, szczególnie na Zachodzie.
Nawałka ma sporo doświadczenia trenerskiego, lubi dyscyplinę i porządek.
Wielu jego zawodników mówi, ze jest „przewidywalny” i dotrzymuje słowa. To zdecydowanie pozytywna rzadkość w świecie piłkarskim.
Należy mu życzyc tylko wygranych, bo z tego będzie rozliczany.
Robert Lewandowski:
Najlepszy piłkarz, jaki urodził się na polskiej ziemi.
Całe szczęście, że był w stanie wyrwać się z niezłego wówczas Lecha Poznań do Borussi, gdzie mógł rozwinąć skrzydła. Jest teraz uważany za jednego z najlepszych piłkarzy w Europie.
Myślę, że jest trochę nieszczęśliwie prowadzony przez swoich marketingowych bossów, bo w sumie ten bardzo przystojny, elokwentny i fotogeniczny zawodnik to prawie marzenie do reklam. Podobnie do Beckhama.
Wydaje się, że przenosiny do Anglii mogą być dobrym pomysłem, gdyż otworzy mu się najlepszy marketingowo świat anglojęzyczny.
Bramki potrafi zdobywać na zawołanie, potrzebuje tylko współaktorów widowiska.
Reprezentacja:
Reprezentacja składa się z zawodników, którzy powinni umieć i chcieć grać dla kraju.
Sytuacja w tym „resorcie” jest nieciekawa. Talenty są, brak zespołu.
Musi mieć dwóch dowódców: doskonałego trenera i lidera na boisku.
Trener jest, brakuje tylko lidera.
Widzę szanse na niezły Puchar Europy z udziałem Polaków