Polski żużel
Polski żużel
Przyznam, że obserwuję żużel uważnie. W końcu wychowałem się 1 km od stadionu Alfreda Smoczyka!
Nie inaczej jest w tym sezonie, jeśli chodzi o moje zainteresowanie, zupełnie inaczej jednak przedstawia się sprawa z całą atmosferą na żużlowej scenie.
Zaczęło się to już dawno: właściciel Unibaxu Toruń pan Roman Karkosik grał całej żużlowej braci na nosie, bo miał worki pieniędzy, a inni – trochę mniejsze worki.
Pod koniec sezonu zagrał „w cymbergaja” przed finałami z Falubazem Zielona Góra, a przez to i z całą Polską, zabraniając startu swojej drużynie. Można więc było się spodziewać, że jakieś nieciekawe „odegrania” staną się faktem w sezonie 2014.
I tak się stało. Unibax zaczął z ujemnym bilansem punktowym (kara za poprzedni sezon) jednak przez sezon obserwowaliśmy specyficzne podejścia do wszystkich meczów przez wszystkie drużyny.
Unibax stalł się wrogiem #1 i tak zostało do ostatniej rundy decydującej o czwórce walczącej o tytuł.
W ostatnią niedzielę „moja” Unia przegrała ze Stalą Gorzów, jednak tylko różnicą jednego punktu, co zadecydowało o jej miejscu w finałowej czwórce.
Unia pojechała w bardzo osłabionym składzie bez Nicki Pedersena i Przemysława Pawlickiego, ale wyglądała na torze dobrze.
W decydującej fazie zawodów czołowy reprezentant Stali, Krzysztof Kasprzak, nagle stracił moc w silniku (podpowiem – Kasprzak jest wychowankiem Unii), przez co Unia … jest w tej czwórce. Hmmm.
Przypomnę: czołówka wygląda następująco: Unia Tarnów – Stal Gorzów – Falubaz Zielona Góra i Unia Leszno.
Myślę, że teraz rozpocznie się prawdziwa walka ligowa tak o mistrzostwo kraju jak o spadek z ekstraklasy.
Znacznie lepiej pod względem sportowym i etycznym wyglądają starty Polaków na arenie międzynarodowej.
Polscy juniorzy „zdobyli” duńskie Slagerup, gdzie odbyły się Mistrzostwa Świata.
Wygrali 13 z 20 biegów i tytuł zapewnili sobie już w 16-tym biegu! Niesamowite!
Piotr Pawlicki pojechał przewybornie i zdobył 14 punktów. Ten sam wynik powtórzył w następnym starcie ligowym przeciwko Stali Gorzów, o którym wspomniałem już wcześniej.
W ubiegłorocznych mistrzostwach Polacy uplasowali się za Danią, więc rewanż tym słodszy.
Trener kadry juniorów Marek Cieślak tylko potwierdził raz jeszcze, że polska młodzież jest obiecująca.
Mówiąc o młodzieży nie sposób pominąć faktu startu w meczu ligowym 16-letniego leszczyniaka Bartosza Smektały. Chłopak zdążył skończyć te 16 lat (wiek wymagany do jazdy w lidze) i zdołał zdobyć 1 punkt na wagę złota.
Zawodowi obserwatorzy twierdzą, że jest to nowy ogromny talent, z którego Polska będzie miała sporo pożytku.
Od najmłodszego do … zaawansowanego wiekiem: Tomasz Gollob został uhonorowany prze Stal Gorzów. Na koronie stadiony Stali odsłonił on tablicę upamiętniającą jego osiągnięcia w „gorzowskim” okresie i na wzór aktorów amerykańskich – zostawił odcisk swojej dłoni!
Na zakończenie: doping w żużlu. Nie mam na myśli tego sportowego, ze strony kibiców. Piszę o tym „ponurym”, niedozwolonym dopingu.
Zawodnik Falubazu Zielona Góra Patryk Dudek został złapany na używaniu niedozwolonego środka pobudzającego o nazwie metyloheksanamina. Wyniki badań tak próbki A jak i B podejrzenia te potwierdziły.
Oczywiście, jak to w Polsce, wszyscy litują się nad biednym zawodnikiem, który „najprawdopodobniej użył środka nieświadomie”, ale na całym świecie za taką „nieświadomość” grubo się przecież płaci.
Trener Dudka, Tomasz Pasek, udzielił wywiadu, w którym domaga się pobłażliwego traktowania zawodnika!
Moje spostrzeżenia: obserwując to całe żałosne zamieszanie z Legią Warszawa w roli głównej, a teraz – sprawę ligi i dopingu w żużlu często zastanawiam się, czy jest jeszcze miejsce dla uczciwych działaczy w polskim sporcie wyczynowym.