Fair play
Fair play
Fair play – to chyba najważniejsza zasada w sporcie. Wygładza chyba wszystkie „zmarszczki”, które często powstaja przy zaciętym współzawodnictwie.
Fair Play – to stara zasada, która w rzeczywistości jest samokontrolowana.
Weźmy jako przykład grę w golfa. Faceci umawiaja się na grę i samo liczą swoje uderzenia w różnych miejscach pola hgolfowego. Nikt nikogo nie sprawdza. Pelne zaufanie.
To zaufanie znika w błyskawicznym tempie, jeśli zaczyna się gra na pieniądze.
Oglądając przekazy telewizyjne z poważniejszych turniejów widzimy całą masę ludzi zaangażowanych w nadzorowanie prawidłowego liczenia. Różnica – szmal.
Następny sport: tenis. I tu, w sporcie wymyślonym również przez Wyspiarzy, dżentelmeni grają przeciwko sobie, sami licząc punkty.
Gdy jednak ranga zawodów wzrasta, gdy w grę zaczynają wchodzić pieniądze, to mamy do czyniania nie tylko z sędzią głównym, całą masą liniowych oraz z automatycznym „sokolim okiem”. Przecież żaden tenisista nie przyzna punktu rywalowi.
Można takich przykladów przytaczać dziesiątki, jednak chodzi o jedno – moralna zgnilizna głównych aktorów poszczególnych widowisk osadzona w bagnie moralnych bakrutów i przestepców zarządzających federacjami sportowymi.
Zacznijmy od mojego ukochanego sportu –lekkiej atletyki.
Lekka atletyka, jeśli chodzi o wyłanianie zwycięsców zawodów, jest jednm z najprostszych i najbardziej uczciwych sportow. Przebiegniesz szybciej, skoczysz dalej czy wyżej, rzucisz dalej – wygrywasz!
Problem zaczyna się w procesie prowadzącym do wygrania.
Trening, wspomaganie – uczciwe lub nie.
Wspomaganie, to nic innego jak stosowanie środków poprawiających wyniki sportowe. Może być „legalne’, jak witaminny, masaże, różne środki odnowy dozwolone przez federacje sportowe, lub te – niedozwolone.
Z praktyki – te niedozwolone – w rzeczywistości są najbardziej skuteczne.
Ostatnio prezydent IAAF Liamine Diack jest ogólnoświatową czarną owcą, gdyż, prawdopodobnie, pobierał lapówki z Rosji za nieujawnianie pozytywnych testów czołowych rosyjskich olimpijczyków.
Chłop z kolei mówi, że potrzebowal te pieniądze na finansowanie kampanii prezydenckiej w Senegalu.
Prezydent IAAF-prezydent Rosji-prezydent Senegalu…
Nie dość tego – podobnie jest tym dopingiem w Kenii.
Znów – prezydent Kenii – prezydent IAAf – prezydent Senegalu.
Nowy prezydent IAAF Lord Sebastian Coe mowi, że nic o tych czarnych sprawach nie wiedzial. Nie wiedział?
W połowie ubieglego roku wybuchła bomba z „przewalankami” na najwyższym szczeblu w piłce nożnej. Nowowybrany stary prezydent FIFA Sepp Blatter w kilka dni po wyboorach – podal się do dymisji. Dlaczego? Skandal w przyznawaniu Mistrzostw Swiata Katarowi i Moskwie.
Wielkie pieniądze przewijają się w procesie przyznawania mistrzostw, gdyż wielkie pieniądze są do zarobienia na organizacji turnieju.
Zresztą Euro – to to samo, a szef Michel Platini – taki sam „czamp” jak Blatter.
Obaj nie pamiętali dokladnie, dlaczego, i czy w ogóle, Platini, dostal 2 miliony dolców.
Ostatnio – najpopularniejszymi wiadomościami sportowymi są te z zakresu „ustawiania meczów” w tenisie.
Tenis jest chyba idealnym sportem do oszukiwania. Piłka nożna niby też, ale przekrety są bardziej wyraziste i łatwiejsze do osądzenia.
W tenisie – dwaj zawodnicy czy dwie zawodniczki mogą zagrać wspaniały mecz, który od samego początku jest ustawiony.
Najlepszymi przykladami są mecze sióstrtr Williams, a szczególnie ten ostatni na US Open 2015.
Nawet najlbardziej wprawne oko nie jest stanie uchwycić „prawdy” w tym sporcie.
Federacja, jak na razie, niewiele robi … zobaczymy ….