Lord Sebastian Coe
Lord Sebastian Coe
Jakoś tak dziwnie układa się, że w środku zimy lekka atletyka jst ostatnio bardzo głośna.
Z dwóch głównych powodów: cała masa bardzo dobrych rezultatów i szaleństwa dopingowe.
O wynikach – wiadomo z codziennych doniesień medialnych.
Skupię się na bałaganie organizacyjno-dopingowym.
Nie, nikt nikogo ostatnio na niczym nie złapał! Chodzi o polityczne zachowanie szefa IAAF – lorda Sebastiana Coe. Postanowił wykluczyć rosyjskich lekkoatletów z Igrzysk Olimpijskich w Rio.
Wszystkich – i już. Bez dowodow winy.
Dlaczego? Bo może … Dlaczego? …. Hmmm – mogą być również i inne przyczyny, o czym za chwile.
Wspomne fakt: w 2007 roku został on wybranym na vice-prezydenta IAAF, czyIi prawą rekę Lamine Diacka, ówczesnego szefa. Musiał się dobrze spisywać w tej roli, skoro w cztery lata później, w 2011, ponownie został wybrany na tą samą pozycję.
Potem zrobiła się międzynarodowa afera. Szef IAAF tuszował przekręty dopingowe…
W sierpniu 2015 Coe zostal wybrany nowym prezydentem. Zastąpił skorumpowanego Lamine Diacka z Senegalu, któremu udowodniono przymykanie oka na przestępstwa dopingowe zawodniczek i zawodników Rosji za wielkie pieniądze. Te pieniądze miały go uczynić prezydentem Senegalu.
Lord Sebastian Coe powiedzial wielokrotnie, że nie miał pojęcia o takich ciemnych machinacjach.
Z doświadczenia wiem, że przekręty na najwyższym szczeblu sportu nie były możliwe do trzymania w pełnej tajemnicy. Zbyt wielki biznes na zbyt wielką skalę ze zbyt wielką ilością ludzi wmieszanych w proceder.
Coe był znakomitym zawodnikiem. Dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim, a na 800 m jako pierwszy w historii przebiegł poniżej 1:42,00 (osiągnął 1:41,73, do dziś tylko dwóch zawodników uzyskało lepsze wyniki na tym dystansie).
Olimpijskie złoto. Wspaniałe rekordy świata – sam wie jak do tego doszedł. Ja, z kolei, wiem, że na płatkach owsianych takich wyników nikt nigdy jeszcze nie osiągnął.
Lord Coe zdaje sobie doskonale sprawę z biznesu, jakim jest sport na najwyższym poziomie. Przecież publiczność nie przyjdzie na stadiony aby być świadkami mizernych wyników.
Kiedy Londyn zgłosił swą kandydaturę do goszczenia Igrzysk Olimpijskich w 2012 roku, Coe został tzw. „ambasadorem” Komitetu Wykonawczego w 2003 roku. Gdy szefowa Komitetu Barbara Cessani zresygnowała ze swego sttanowiska, właśnie nie kto inny jak Coe bardzo skutecznie ją zastąpił.
Coe ma doskonale znajomości w świecie sportowym, nie tylko w lekkiej atletyce, i właśnie jego prezentacja projektu Igrzysk w Londynie przekonala olimpijski świat sportowy do przyznania ich Londynowi, pokonując inne, być może lepsze kandydatury Paryża i Madrytu.
Sebastian Coe doskonale „pływa” w wielkim świecie sportu, biznesu i wszelkich powiązań na najwyższym poziomie światowym.
Tu dodatkowo ciekawostka, o której niewiele wie: Coe zostal wybranym na pierwszego szefa FIFA Ethics Commission, organizacji, która niezależnie i obiektywnie miała rozstrzygać wszelkie sporne problemy z zakresu działalności FIFA.
Ówczesny szef FIFA – skorumpowany skądinąd Sepp Blatter, powiedział 15 września 2006 roku na konferencji prasowej, że FIFA nie mogła znaleźć bardziej kwalifikowanego kandydata na tą pozycję, niż Coe, który nie dość, że miał super osobowość, ale także – szerokie konekcje!!! FIFA i uczciwośc!
W miedzyczasie – Lord Coe poniósl wielka porażkę.
Angielski Komitet Organizayjny Pucharu Świata w piłce nożnej przegrał walkę o organizacje tych zawodów w 2018. Z kim? Z Rosją!
Coe zrezygnował z tych piłkarskich doświadczeń, ale chyba nie zapomniał o rosyjskim cierniu.
Może właśnie to jest prawdziwym powodem jego niechęci do Rosjan?