Polska paranoja
Polska paranoja
To zjawisko jest mi znane i niezrozumiałe. Chodzi o podszywanie się pod czyichś sukces.
Rozumiem podobne zachowania u dzieci.
Sam byłem dzieckiem i chcialem być sławnym, wyróżniajacym się wśród kolegów,
Nie miałem sławnych członków rodziny, wiec nie mogłem się chwalić. Aby się wyróżniać wziąłem się poważnie za sport i zostałem tym #1 w moim małym stawie. (A big fish in a small pond). Inni koledzy z kolei chwalili się sławą innych, często zmyślnych znajomych.
Podobnie jest z bardzo dużą grupą dorosłych Polaków.
Spójrzmy na kilka ostatnich zdarzeń.
W Rio de Janeiro 16-letnia Kanadyjka o nazwisku Penelope (Penny) Oleksiak zdobyła 4 medale.
Polonijna prasa zaraz okrzyknęła, że zawodniczka ma polskie pochodzenie. Dlaczego? Matka- Szkotka, ojciec – Amerykanin. Dziewczyna ma podwójne obywatelstwo kanadyjskie i amerykańskie, nie ma pojęcia o Polsce … i tu nagle taki numer? Ano dlatego chyba, żeby czuć się ważnym.
Caroline Woźniacki – Dunka i tamże urodzona. Mieszka na stale w Monte Carlo, by nie płacic podatków. Rodzice Polacy, ale reprezentuje Danię. 67 tygodni jako #1 w rankingu damskiego tenisa.|
Przyznam, że nie przypominam sobie przypadku, aby tego pochodzenia polskie media nie podkreśliły.
Wszystko jest niby sympatycznie…
Inaczej jest z Angeliką Kerber. Niemka urodzona Bremen … mieszka w Puszczykowie. Mówi wspaniale po polsku, nawet z poznańskim zaśpiewem, lecz w prasie w ostatnich miesiącach jest wyraźnie Niemką.
Same opisy nie tylko dziennikarskie ale i wpisy publiczności są w skali od: w miarę negatywne do bardzo negatywne”. Dlaczego? Chyba dlatego, że reprezentuje Niemcy. Szwabka, Volksdeutch, zniemczona Polka – takie określenia przewijają się na stronach internetowych codziennie.
W międzyczasie Kerber wygrała US Open, jest numerem jeden na listach światowych, ma akademię tenisową dla dzieci i młodzieży w Puszczykowie, płaci podatki w Polsce w Niemczech!
Dlaczego tak jest? Chyba z zawiści anty-niemieckiej.
Podobnie było z Mirosławem Klose, który urodzil się w Opolu. Rodzice wyemigrowali do Niemiec z nim, jako kilkuletnim dzieckiem, reprezentowal Niemcy w piłce nożnej niezliczoną prawie ilość razy i nie miał w sumie nic wspólnego z Polską. Był traktowany na łamach prasy negatywnie.
Z kolei Lukas Podolski, też Niemiec, też urodzony w Polsce, też reprezentant Niemiec w futbolu jest traktowany przyjaźnie, bo … kupił udziały w Górniku Zabrze, w mieście z którego pochodzi.
A teraz dodam lepsze kwiatki do tych osobowości.
Wożniacki, Kerber, Klose i Podolski wyrazili chęć reprezentowania Polski w okresie, kiedy byli jeszcze początkującymi zawodnikami.
Polskie federacje odmówily. Po prostu odmówily! Dlaczego – tylko sami decydujący znają powody!
Każdy zawodnik wielkiego formatu musi być zrzeszony w jakims państwowym związku, stąd – prosty w efekcie końcowym wybór zawodników i zawodniczek. Podobnie zresztą ma się sprawa z biegaczami z Kenii. Jest ich taka masa, że trzy miejsca przeznaczone na kraj na Igrzyska Olimpijskie – to wyraźnie za mało. Przenoszą się więc do krajow innych (Bahrain, Turcja, Holadia, USA), gdzie łapia się do reprezentacji i nikt nie robi żadnego wielkiego z tego powodu zamieszania. Tak na dobrą sprawę – prawdziwymi wyznacznikami potęg sportowych są zawody Diamentowej Ligi, gdzie w biegach na długie dystanse zawodnicy z Kenii stanowia znakomita wiekszość.
Wracając do tej polskiej paranoi.
Agnieszka Radwańska jest najlepszą polską tenisistką wszechczasów, Urodzona w Polsce, mieszka w Polsce, reprezentuje Polskę. Powinna być dumą wszystkich Polaków? Czy jest? Niekoniecznie.
Nie wygrała jeszcze żadnego turnieju „Wielkiego Szlema”, wiec jest „cienka”.
W ogóle powinna się z tego powodu poddać. Nie dość tego – pojechała za państwowe pieniądze na dwie Olimpiady in nie wygrała zlotego medalu! Rozpacz. Powiesić!
Gdybym nie miał konieczności sprawdzania polskiej prasy sportowej, przyrzekam – już nigdy nie otworzyłbym żadnej strony internetowej. Prawdziwa żenada, paranoja i zakompleksienie.
Byłem w czasie weekendu na polskim party, w czasie którego podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami z kilkoma bardzo mądrymi i wpływowymi osobami z pytaniem – dlaczego tak jest?
Najprostszą odpowiedz otrzymałem od pewnego właściciela międzynarodowego biznesu: „nie wiem, ale na wszelki wypadek, mój drogi kolego, wyjechalem …zreszta tak jak i Ty.”