I po kwalifikacjach
I po kwalifikacjach
Kolejny Puchar Świata w piłce nożnej tuż, tuż …
Będziemy świadkami spodziewanych wyników i wielkich sensacji. Po prostu – będzie jak zawsze – nieprzedidywalnieTo jest chyba największym przymiotem „kopanej”. Ta nieprzewidywalność.
Eliminacje były podobne: spodziewane i niespodziewane.
Zacznijmy od Polski.
Reprezentacja grała w grupie E i tą grupę wygrała.
Ktoś mogłby powiedzieć, że spodziewanie,
I tak i nie. Reprezentacja Danii deptała „Białym Orłom” po piętach i nawet porządnie Polaków zlała u siebie 4:0. W ten sposób pokazała swój potencjał, który w całej pełni został wykorzystane w ubiegły wtorek w Irlandii.
Dania i Irlandia trafiły na siebie w barażach i w pierwszym meczy oba zespoły zremisowaly 0:0.
Każdy normalnie myślący kibic powiedziałby, że ten remis to zwycięstow Irlandii.W reważowym meczu Irlandczycy w miarę szybko zdobyli prowadzenie i wszystko zapowiadało spodziewaną końcowkę.
Nie tak szybko! Duńczycy natychmiast otrząsnęli się z tymczasowego szoku, zwarli szeregi i zaczęli grać „na swoją gwiazdę” – pomocnika Christiana Eriksena. Przypomnę, że Eriksen jest zawodnikiem londyńskiego Tottenhamu i gra na pozycje atakującego pomocnika.
Doświadczenie zebrane na Wyspach zaowocowało przeciwko Irlandi po trzykroć. Duńczycy rozpędzili się niewarygodnie, rozbili Irlandie 5:1 i Eriksen podłapał „hat-tricka”.
Sensacja! Może nie aż tak wielka, ale sensacja.
O wiekszą sensację postarali się Szwedzi. Ci z kolei trafili na reprezentacje Włoch i w pierwszym starciu wygrali u siebie zaledwie 1:0. Włosi mieli sporo okazji na wyrównanie lub nawet wygranie spotkana, ale skończylo się na tym1:0.
Spotkanie rewanżowe odbyło się ubiegły poniedziałek na stadionie San Siro i chyba każdy miłośnik fubolu na świecie spodziewał się zwycięstwa Włoch. A tu – nie! Ogromna sensacja.
Szwecja „ustawiła” autobus na swoim polu karnym i rozbijała ataki „Azzuri” z żelazna determinacją.
Nie dośc tego – podczas nielicznych ataków na bramke goszpodarza Szwedzi powinni mieć dwa rzuty karne, ponieważ włoscy obrońcy ewidantnie zagrali ręką. Oczywiście – sędzi tego się nie dopatrzyl, bo nie mógł. W końcu znajdowal się w środku fanatycznego piekła.
Przez dziesiątki lat Włochy były jedną z tych drużyn – obok Niemiec, Brazylii i Argentyny – bez których trudno sobie wyobrazić mistrzostwa świata. Większość kibiców futbolu nigdy nie widziało mundialu bez Italii, bo ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1958 roku. Po 60 latach scenariusz się powtórzył.
Patrząc z bardziej profesjonalnej strony: Włochy nie miały prawa niezakwalifikować sie. Futbol wloski jest potężny, ilość utalentowanych zawodników – wielka.
Ta ogromna klapa to nic wiecej tylko stare układy, stary trener, starzy zawodnicy. Sytuacja podobna do tej amerykańskiej.
W tym miejscy należy pochwalic PZPN, prezesa Bonka i selekcjonera Adama Nawałke,. To właśnie oni zdecydowali się zerwac ze „starym” układem, a jeśli nie zerwać w calości, to chociaz zdecydowanie go okroić.
Resultatem jest bardzo dobra postawa na ostatnich Mistrzostwach Europy, awans na Mudial i 5 miejsce w rankingu światowym.
Ciekawym zjawiskiem jest piłkarska inwazja Wikingów.
Wprawdzie Norwegia na Mundial nie załapała się, jednak Islandia, Dania i Szwecja ostatnio podkręcaja swoje tempo. Są w finałach i będą teraz skupiac się na szlifowaniu dobrze ustabilizowanych trzonów zespołów.
Islandia już pokazała na co ją stać. Podczas ostatnich Mistrzostw Europy zafascynowała wszystkich nie tylko „islandzkim klappem” ale otwartą, odważną grą, wielkim zaangażowaniem i poświecieniem.
Podobnie będzie w Rosji.
Nie ma co płakac po Włochach. Poziom futbolu bardzo się na świecie wyrównał i najważniejsze jest to, że niczego oczywistego spodziewać się nie można.