F1
F1
Kolejny cykl Grand Prix F1 dobiegł końca.
Ostatnie zawody miały miejsce w Abu Dhabi i przebiegły bez wielkich niespodzianek.
Fiński kierowca Mercedesa Valtteri Botas wygrał tą ostatnią odsłonę, przed mistrzem świata Lewisem Hamiltonem. Podwójne wycięstwo Mercedesa wskazuje na fakt sporej przewagi tej stajni pod koniec sezonu. Inaczej układały się siły na początku i w trakcie sezonu, kiedy to Ferrari odgrywało równą lub nawet pierwszorzedna rolę.
Ta wypowiedź Vettela mówi sama za siebie: „Przed nami dużo pracy. Dziś było to widać. Dostaliśmy potężne lanie. Nie byliśmy w stanie ich dotknąć ani w kwalifikacjach, ani w wyścigu”.
Niemiec był trzeci na mecie Grand Prix Abu Dhabi Niemiec i stracił do zwycięzcy niemal 20 sekund w wyścigu.
A jeszcze jadąc na przerwę wakacyjną to Sebastian był liderem mistrzostw świata.
Ciekawostka techniczna: Grand Prix Abu Dhabi był ostatnim wyścigiem, w którym samochody przypominały te, które znamy od lat. Od przyszłego roku do Formuły 1 wchodzi „halo” – osłona, kokpitu, która zdaniem wielu niszczy wizerunek Formuły 1.
Co to jest to „halo”?
„Halo” to nie tylko kwestia zmiany konstrukcji bolidu, to przede wszystkim kwestia bezpieczeństwa argumentuje FIA.
W ostatnich latach najniebezpieczniejsze wypadki – także śmiertelne – przebiegały według tego samego scenariusza – kierowca był uderzony w głowę. Po śmierci Julesa Bianchiego, którego bolid wbił się pod podnośnik w Grand Prix Japonii 2014, zintensyfikowane prace nad konstrukcją zabezpieczającą głowy zawodników.
Efekt to „halo”. Rozwiązanie, które diametralnie zmieni wygląd bolidów Formuły 1.
Nie wszyscy opierają ta zmianę. Mistrz świata Lewis Hamilton jest jednym z przeciwników tej zmiany.
Powiedział przed wyścigiem w Abu Dhabi: „To ostatni wyścig, w którym auta wyglądają dobrze. Od przyszłego roku idziemy w dół jeśli chodzi o to, jak będą się prezentować, ale w górę jeśli chodzi o bezpieczeństwo – przynajmniej tyle. Może warto założyć markę produkującą japonki. W przyszłym roku może odnieść sukces.” To ironicznie stwierdzenia nawiązuje do kształtu osłony.
Wielu kibiców uważało ten wyścig za koniec ery, ale nie wszyscy aktorzy są tego samego zdania.
Na pytanie, czy to słuszna perspektywa, Sebastian Vettel odpowiedział: „ Tak, pewnie mają rację (jeśli chodzi o zmianę). Auta będą wyglądać inaczej, ale sądzę też, że wszyscy się do tego przyzwyczaimy. Będziemy pracować nad estetyką. Oczywiście teraz samochody prezentują się lepiej, ale ostatecznie nie będzie to taka wielka sprawa”.
Podobnego zdania jest Australijczyk Daniel Ricciardo. Dorzucił: „ Nie sądzę, że będzie tak dramatycznie, jak wielu ludziom się wydaje. Powinno być w porządku. Upewnimy się, że nasze kaski są wypolerowane w ten weekend i dobrze wyglądają, bo w przyszłym roku, trudniej je będzie zobaczyć, dodał żartem.
A teraz coś na temat Roberta Kubicy.
Znany w kręgach F1 Jean Todt, były wieloletni szef Ferrari, który jest również prezydentem FIA, uważa, że jeśli Robert Kubica przejdzie testy medyczne w F1, to znaczy, że nie należy się obawiać o jego formę fizyczną. Coraz więcej mówi się o planach Williamsa, aby związać się na przyszły rok z Robertem Kubicą. Brytyjski „Autosport” spytał w Jeana Todta o opinię na temat sprawności fizycznej Polaka, szczególnie, że niepewność w tej kwestii zasiał szef Renault. Z tym zespołem Kubica testował najpierw stary, a potem tegoroczny bolid.
Testy sprawności fizycznej dla kierowców F1 są niezwykle wymagające nie nie ograniczają się tylko do wyjścia z bolidu w czasie kolizji.
Już na Węgrzech, przed testami z Renault, Kubica przeszedł test wyjścia z kokpitu. Kierowcy mają na to 5 sekund. Martin Brundle, znany komentator telewizyjny i były kierowca stwierdził, że Polak wykonał zadanie „najszybciej”. W przyszłym roku na opuszczenie auta będzie 7 sekund, ponieważ to zadanie utrudni halo, osłona głowy kierowcy, to unowocześnienie, o którym wspomniałem wcześniej.
Polak nie pojawił się na torze podczas weekendu wyścigowego. Do Abu Dhabi przyleciał w niedzielę wieczorem. Zdaniem niektórych mediów m. in. po to, aby tego samego dnia podpisać kontrakt z Williamsem. Nawet, jeśli szef techniczny Williamsa zaprzecza, że decyzja została już podjęta, w padoku F1 takie właśnie panuje przekonanie.
W chwili, kiedy oddaje ten raport do druku nie mamy żadnych iformacji potwierdzających angaż Kubicy.
Nic – tylko czekać i życzyć mu pełnego sukcesu.