Igrzyska Olimpijskie 2018 (1)
Igrzyska Olimpijskie 2018 (1)
Liczyłem godziny i minuty do rozpoczęcia tego wydania Igrzysk Olimpijskich. Po pierwsze – kocham sport, a po drugie – byłem ciekawy, czym można zaskoczyć dzisiejszą publiczność,
Dodam, że uczestniczyłem w Igrzyskach Olimpijskich w Seulu w 1988 roku i miałem wyrobione wyobrażenie, oczekiwanie, bo, w końcu – to ta sama kultura.
Przyznam, że po pokazie Chin w Pekinie w 2008 roku nie spodziewałem się (i nie spodziewam się) niczego lepszego, ale jakaś nuta totalnej odrębności powinna być w przekazie z każdego kraju.
Kraje Dalekiego Wschodu (Japonia, Korea i Chiny) maja wiele wspólnego i pewne cechy „wielkiego przedstawienia” są im wspólne.
I tak – bębny i masowy pokaz bezbłędnie zsynchronizowanych wielkich grup artystów to cecha, która musi być akcentowana na każdej większej uroczystości.
Uroczystość otwarcia była fajna, zgrabnie i na czas zorganizowana. Koreańczycy próbowali podkreślać pokój miedzy narodami, co jest jak najbardziej na miejscu podczas rozgrywania Igrzysk Olimpijskich. Wykonali również pokaźny krok w kierunku zjednoczenia obu Korei. Poityka i Igrzyska Olimpijskie ida cały czas ręka w rękę.
Same boje na arenach sportowych rozpoczęły się jeszcze przed otwarciem i jednymi z pierwszych byli skoczkowie na średniej skoczni narciarskiej.
Polacy liczyli na medale. Ba – sporo polskich „fachowców” prasowo-telewizyjnych rozdzielało medale wśród trzech polskich skoczków na pudle. I co? Żaden z Polaków nawet na podium nie stanął.
Po przeczytaniu wielu lamentujących artykułów i obejrzeniu wielu irytujących filmików doszedłem po raz kolejny do wniosku, że cały świat jest, jak zwykle, przeciwko Polakom.
Przede wszystkim – pogoda. Okazuje się, że zimnisko i wiatr działały ze zdwojoną zaciekłościa tylko przeciwko polskim skoczkom …Takiego szaleństwa medialnego już dawno nie widziałem i nie słyszałem.
Z analizy wyników jasno widać, że zdobywcy medali nie byli przypadkowi. Oczywiście – zdarzają się przypadki, jakby chociaż Wojciech Fortuna w 1972 roku w Sapporo …
Kanadyjczycy zachowują się miedialnie, na szczęście, bardziej umiarkowanie.
Rozpoczęło sie również na skoczni narciarskiej, od 23-go miejsca Mackenzie Boyd-Clowesa, ale on nie narzekał. Skoczył lepiej, niż spodziewano się i już.
Również kanadyjscy faworyci i faworytki snowboardingu (slope style) musieli walczyć z okrutnym wiatrem. Nawet te zawody przełożono, co nie pomogło w zmiejszeniu siły wiatru. Koniec końców – znów najlepsi wygrali.
Wypada tu podkreślić jeden główny element, najważniejszy w czasie rozgrywania Igrzysk Olimpijskich: niespodzianka!
Posłuże się tutaj anegdota z życia: rozmawiałem z Władkiem Komarek po zdobyciu przez nNoego złotego medalu olimpijskiegow 1972 roku w Monachium. Władek wygrał z Georgerm Woodsem z USA o 1 cem (21.18m-21.17m) oraz z dwoma zaawodnikami z NRD – Hansem – Peterem Giessem i Hartmutem Briesenickeim o 4 cm (obaj pchnęli na odległość 21.14m).
Powiedziałem Władkowi, że miał szczęście, na co się obruszył. Odrzekł: „Ty miałbyś szczęście, ja byłem do tego szczęścia przygotowany”.
Tak czy owak, miał chłop szczęście, bo jego kula walnęła w znacznik Woodsa, co, z pewnością, zmniejszyło dystans, ale – niewielu o tym wie…
Zawody na otwartym powietrzu są, z pewnością, większą loterią niż te, rozgrywane pod dachem, choć nawet w tak kontrolowanym klimatycznie miejscu można spodziewać się wielu niespodzianek. Choćby nie dalej jak ubiegłej nocy panczenistki narzekały na nierówną temperaturę lodu. Oczywiście – zdobywczynie medali akurat były z lodu zadowolone.
Kanada zdobyła pierwsze złoto w jeździe figurowej na łyżwach – w konkurencji zespołowej.
Jest to również pierwsze złoto olimpijskie weterana Patricka Chana, który akurat powrócił ze sportowej emerytury tylko dla tego właśnie medalu.
Oczywiście – pomogł szczęściu, bo pojechał swój długi program bardzo dobrze, ale z jednym upadkiem.
Gdy ten program wykona bez upadku w konkurencji indywidualnej, to zostanie najbardziej utytułowanym Kanadyjczykiem wśród „figurowców”. Oby!