Można i w Kanadzie
Można i w Kanadzie
Od wielu lat jestem świadkiem zażartych dyskusji na tematy co można a czego nie można osiągnąć w sporcie w Kanadzie. Tradycyjnie zrozumiałym faktem jest to, że sporty zimowe to nasza siła, a letnie – nie. Nie tak do końca.
Oczywiście, zgodzę się z tym traktowaniem sportów zimowych poważnie, bo w końcu klimat ku temu sprzyja. Na zimowych igrzyskach olimpijskich jesteśmy w czołówce, więc nie ma na co narzekać.
Ze sportami letnimi – niestety – jest gorzej, ale nie beznadziejnie. Nie chodzi tylko o wyniki, ale o popularność – oglądalność – biznes – pieniądze.
Do sportów letnich można przecież zaliczyć amerykański futbol czy baseball, okrutnie popularne sporty … oraz piłkę nożną
I u zaczyna się dyskusja.
Wszystko, a nie piłka nożna. Klimat cienki, odległości zbyt duże itd. Tylko Europa albo Ameryka Południowa.
Zgadzam się częściowo, ale nie całkowicie.
W moim odczuciu – najważniejszym jest osobiste chęci, determinacja i wola aby zostać kimś w sporcie.
Oczywiście – bez tzw. „warunków” nic nie wyrośnie, ale piłka zbyt wielkich wymogów nie ma.
Przykładem z ostatniej chwili jest piłkarz z Vancouver White Caps – Alphonso Davies.
Oto kolejna nietypowa historia życiowa, których w Kanadzie jest sporo, choć niekoniecznie w dziedzinach sportowych.
Urodził się w Liberii – w trakcie morderczej wojny domowej.
Najwcześniejsze lata dzieciństwa spędził w obozie dla uchodźców w Ghanie, żyjąc w dramatycznie trudnych warunkach. Teoretycznie nie miał szans nawet na normalne życie, a co dopiero karierę w brutalnym świecie zawodowego sportu. – Najpierw mieszkaliśmy w strefie działań wojennych, a później w obozie dla uchodźców, gdzie ludzie umierali z głodu
Do Alphonso Daviesa uśmiechnęła się jednak fortuna, gdyż jako dziecko wylądował w Kanadzie (w ramach programu przesiedleńczego), tu wychowywał się i otrzymał edukację. Również w Kanadzie stawiał swoje pierwsze kroki na piłkarskim boisku. Od zera, tak jak wszyscy inni kilkuletni piłkarze.
Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Zaczynał w lokalnych półamatorskich klubach w Edmonton, następnie jako 15-latek trafił do Vancouver Whitecaps zostając drugim najmłodszym debiutantem w historii Major League Soccer, zaraz za słynnym Freddym Adu. Sześć miesięcy później strzelił pierwszego gola, trafił do reprezentacji Kanady
Nie dość tego. W bieżącym roku ten zaledwie 17 letni chłopak dostał angaż w Monachijskim Bayernie. Tuż obok największych gwiazd firmamentu piłkarskiego z Robertem Lewandowskim na czele.
Przebojowym nastolatkiem mocno zainteresowały się Liverpool, Manchester United i Chelsea, ale najbardziej konkretni przy negocjacyjnym stole okazali się przedstawiciele Bayernu Monachium. Nie wahali się wyłożyć największej sumy transferowej w historii MLS – 13.5 milionów dolarów (która z wszystkimi klauzulami może dojść nawet do 22 milionów). Takich pieniędzy jeszcze za nikogo w Kanadzie nie zapłacono.
Davies do Bayernu dołączy na początku stycznia i ma być powoli wprowadzany do zespołu. Biorąc jednak pod uwagę plagę kontuzji w bawarskim klubie, zwłaszcza na pozycjach skrajnych pomocników, niewykluczone, że bardzo szybko dostanie swoją szansę.
Obecny trener White Caps Craig Dalrymple zna swojego podopiecznego znakomicie, bo wcześniej zajmował się w klubie szkoleniem młodzieży. Tak powiedział: „Widzę w nim materiał na wyjątkowego piłkarza. Gdy wszyscy już opadają z sił, on nadal atakuje z tą samą zawziętością i energią. Alphonso ma niesamowitą dojrzałość jak na swój wiek. Jest skromny, zdeterminowany, szanuje sport i rywali oraz co najważniejsze: kocha piłkę nożną.”
Jedną z ciekawszych obserwacji jest to, że idolem lewonożnego „Phonzie” jest nikt inny jak Adrien Robben z Bayernu. Też lewonożny, też szybki, też bardzo zwinny.
Mam nadzieję, że Davies będzie bardziej niż Robben zespołowym typem zawodnika.
A na koniec opinia Zlatana Ibrahimovića: „To bardzo dobry zawodnik, w przeciwnym razie nie trafiłby do Bayernu. Oni nie kupują słabych zawodników. Skoro Davies przypadł im do gustu, to znaczy, że widzą w nim materiał na wielkiego piłkarza. Widzę, że ma przed sobą wspaniałą przyszłość”.