F1
F1
Kolejny sezon F1 dobiegł końca.
Uwielbiam oglądać te zmagania człowieka z maszyną, jednak w tym roku wszystko zaczęło być przewidywalne już po okresie przerwy letniej. Do tego czasu Ferrari i Mercedes szły „łeb-w-łeb”, ale od września zmagania stały się bardziej monotonne.Na szczęście, pod koniec całego cyklu, Red Bull zaczął pokazywać swoją moc.
Koniec końców – Brytyjczyk Lewis Hamilton wraz ze swoja stajnia stanęli na najwyższym stopniu podium.
Krótko -Mercedes, Ferrari i Red Bull to trzy najlepsze ekipy. Wygrał mistrz świata, po starcie z pole position, a drugi był ten, który w pojedynku o piąty tytuł przegrał. Verstappen co prawda zakończył sezon na czwartej pozycji, ale do trzeciego Kimiego Räikkönena zabrakło mu ledwie dwóch punktów. Co więcej, to znów Holender zaprezentował się najciekawiej w stawce. Z powodu problemów z silnikiem na starcie spadł z szóstego pola na dziesiątą pozycję, aby ostatecznie przebić się na podium. Po drodze toczył zacięte pojedynki, dwukrotnie zderzając się kołami – najpierw z Estebanem Oconem, a potem ze słabo prezentującym się w ostatnim wyścigu Finem Valtterim Bottasem, który po starcie z drugiego miejsca na mecie był dopiero piąty. Teraz fani mają nadzieję, że po zmianie silnika Renault na Hondę Max dołączy do rywalizacji o przyszłoroczny tytuł.
Ciekawostki z obserwacji zachowań się mistrzów kierownicy.
Zwykle ci najlepsi albo się nie lubią, albo nawet nienawidzą. Przez lata nie było widać żadnej przyjaźni między Hamiltonem i Vettelem.
Tym razem na ostatnią w tym roku konferencję prasową FIA Hamilton przyjechał na hulajnodze, z której zresztą mało co nie spadł. Było dużo śmiechu i serdeczności, a Lewis i Sebastian rozmawiali ze sobą jak prawdziwi przyjaciele.
Taka zmianę nastawienia można już było zaobserwować kilka miesięcy temu, jednak dopiero w końcówce sezonu zaczęła się ona rzucać w oczy.
Tegoroczny sezon był ostatnim świetnego Hiszpana Fernando Alonso. Pożegnanie Alonso było jednym z najważniejszych wydarzeń weekendu w Abu Dhabi. 37-latek otrzymywał mnóstwo podziękowań, cała społeczność F1 przygotowała mu pożegnalny film, na którym najwięksi z największych doceniali jego osiągnięcia. Wszyscy zgodnie przyznawali, że niewielki posturą Fernando był gigantem.
Kolejnym gigantem, który zmienił stajnie jest Kimi Raikkonen. Przesiadł się z Ferrari do Saubera.
Na jego miejsce w Ferrari będzie ścigał się Francuz Charles Leclerc.
Ze zdarzeń z padoku należy wspomnieć sytuacje w Mercedesie.
Niki Lauda latem miał ogromne problemy zdrowotne. W Wiedniu przeszczepiono mu oba płuca, co okazało się koniecznie, gdy 69-letni były kierowca nie wyzdrowiał z grypy. Zachorował podczas wakacji na Ibizie, opuścił przez to wyścig, a potem okazało się, że sytuacja jest bardzo poważna i na początku sierpnia Austriak przeszedł operację.
Niki jest OK i już wszystko śledzi z wielkim zainteresowaniem.
Na koniec – najważniejsze: Robert Kubica został kierowcą Williamsa.
Bernie Ecclestone jest pod wielkim wrażeniem powrotu Kubicy. Powiedział: ”To jest coś fantastycznego. Mam nadzieję, że wróci w takiej formie w jakiej był kiedyś. Jednak aż tak nie pamiętam, czy to największy powrót w historii F1.”
Jego zdaniem Robert Kubica powinien jeździć w znacznie lepszym zespole niż Williams, który w klasyfikacji konstruktorów w tym sezonie zajmuje ostatnie, 10-te miejsce. Jego kierowcy – Lance Stroll i Siergiej Sirotkin – zdobyli łącznie zaledwie siedem punktów. Przedostatnie Toro Rosso ma aż 33 punkty. Dodał: „Zrobiłbym to, co w mojej mocy, aby wrócił do konkurencyjnego samochodu, aby był w dobrym zespole. Trudno powiedzieć, w jakiej formie się teraz znajduje. Jednak przed wypadkiem był w takiej dyspozycji, że powinien zostać mistrzem świata.”
Jeśli chodzi o jego ograniczenia, Robert uporał się z tym problemem. Ta ręka to część historii. Oczywiście jest człowiekiem z fantastyczną przeszłością, ale od ośmiu lat też z urazem. I o tym się mówi – że kierowca po takich obrażeniach po tylu latach wraca do Formuły 1.
Mam nadzieję, że Kubica będzie lepiej jeździł od swego partnera i, dzięki temu ludzie w przyszłości po prostu o tym zapomną. Ale Robert jest przygotowany na te pytania. Różnica polega na tym, że w rajdach pytało go o to 20 osób, potem, gdy zaczął testować bolidy – 50, a teraz pyta go 1000.
Jest człowiekiem z Formuły 1, który znajduje się zawsze w świetle reflektorów. Gdy któregoś dnia stanie na podium, pewnie dziennikarze całegoświata opiszą jego historię i, bez wątpienia, też zapytają o tą rękę.