Sztuka i emocje Giotto di Bondone (k. 1297 -1337) Ukrzyżowanie
Sztuka i emocje Giotto di Bondone (k. 1297 -1337) Ukrzyżowanie
Ukrzyżowanie (Lamentation of Christ) jest to fresk namalowany przez Giotto di Bondone w Kaplicy Scrovegnich w Padwie i jest jednym z 40 malowideł z cyklu biblijnych scen z życia Joachima i Anny, rodziców Marii oraz z życia Chrystusa.
Niedawno obchodziliśmy Święta Wielkanocne, dlatego wybrałam ten obraz, a także chciałam pokazać jak wcześnie w historii sztuki artyści potrafili wyrazić w swoich dziełach intensywne emocje. Ten fresk powstał w 1305 roku. Nie trzeba być głęboko religijnym, czy znać Nowy Testament, aby natychmiast rozpoznać leżące ciało Chrystusa i scenę jego śmierci. Być może dla agnostyków nie jest jasne, kim są wszystkie postacie, ale na pewno możemy łatwo zidentyfikować rozpaczającą Marię, która podtrzymuje głowę zmaltretowanego i udręczonego syna. Jej ból widzimy nie tylko w wyrazie jej twarzy, ale także w pozycji całego ciała. Także pochylone głowy osób towarzyszących odzwierciedlają smutek, skupienie, przejęcie i troskę. Wstrząśniecie i rozpacz wyrażają rozpostarte szeroko ręce stojącego mężczyzny, który jak się dowiemy jest Janem Ewangelistą, jednym z dwunastu Apostołów Chrystusa.
Łzy, smutek i lament możemy także odczytać z pozycji dziesięciu skrzydlatych małych postaci, znajdujących się na niebie – aniołów. Niektóre z nich płaczą, inne modlą się, jeszcze inne rozkładają bezradnie ręce. Scena jest głęboko emocjonalna i natychmiast wywołuje w nas empatię i ludzkie współczucie.
Ukrzyżowanie (1305)
Giotto di Bondone był włoskim malarzem i rzeźbiarzem renesansu. Urodził się w 1266 lub 1267 roku, w wiejskim domu niedaleko Florencji. Niewiele wiadomo na temat jego dzieciństwa, ale historycy uważają, że ojciec Giotta był chłopem, a mały Giotto był szczęśliwym pasterzem owiec, które rysował z pasją na napotkanych polnych skałach. Według legendy te malunki były tak realistyczne, że Cimabue – jeden z dwóch największych malarzy w Toskanii we Włoszech w tym czasie – chciał go uczyć i tak Giotto został uczniem Cimabue. Giotto traktował swoją pracę bardzo poważnie, niemniej odznaczał się dużym poczuciem humoru. Podobno Giotto namalował muchę na nosie jednej z rzeźb Cimabue. Mucha była tak realistyczna, że Cimabue próbował zetrzeć ją z figury, zanim zdał sobie sprawę, że została namalowana na rzeźbie.
W okresie renesansu artyści często musieli podróżować, aby dokończyć swoje prace. Giotto i Cimabue wybrali się do Rzymu razem w 1280 roku. Między 1295 a 1300 rokiem Giotto stworzył jedno ze swoich najsłynniejszych dzieł, mozaikę zwaną La Navicella i kilka fresków w katedrze św. Piotra w Rzymie.
Giotto był dwukrotnie żonaty. Niewiele wiadomo o jego pierwszej żonie, natomiast z drugą żoną miał ośmioro dzieci. Jeden z jego synów, Francesco, został malarzem tak jak jego ojciec. Giotto zmarł 8 stycznia 1337 roku. Historycy nie są pewni, gdzie został pochowany, ale większość uważa, że jego szczątki znajdują się w Santa Maria del Fiore, katedrze we Florencji lub w kościele Santa Reparata. Giotto wywarł wielki wpływ na współczesną sztukę i jest nadal uważany za jednego z najlepszych artystów renesansu.
W omawianym fresku Giotto użył prostych kształtów i bloków kolorystycznych, aby uwydatnić ekspresję emocji poprzez układ głów, twarzy, ramion i rąk postaci otaczających leżące ciało Chrystusa. W ten sposób widz w pierwszej kolejności koncentruje się na osobach, a nie na tym, co jest w tle. Już sam układ ich szat i ciał wyraźnie odzwierciedla smutek, tragedię i zatroskanie.
Proporcje całej kompozycji są naturalnej wielkości, co jakby jest oddaniem początków perspektywy, która to technika pojawi się dopiero sto lat później. Mamy wrażenie, że my, jako widz tam się znajdujemy i razem wypełniamy przestrzeń. To był nowy, naturalistyczny styl, który z płaskich jednowymiarowych bizantyjskich postaci pokazał nam jakby trójwymiarowość, co zdecydowanie bardziej zbliża widza emocjonalnie. W ten sposób Giotto zapoczątkował nowy styl w sztuce Zachodu. To zbliżenie emocjonalne jest największą potęgą tego obrazu.
Zgodnie z narracją biblijną ciało Chrystusa zostało zdjęte z krzyża. Maria tuli głowę ukochanego syna swoimi ramionami. Otacza ich krąg rodzinny oraz grupa zasmuconych i pełnych żalu przyjaciół. Maria Magdalena klęczy u stóp Chrystusa delikatnie dotykając jednej z nich, jakby chciała złagodzić jego ból. Osoby zwrócone do nas tyłem dodają atmosferze pewnej intymności i włączają widza emocjonalnie w tę scenerię. Rozpaczające Anioły spadają jak gwiazdy z nieba, a ich aureole, skrzydła i ubrania są pomalowane zlotem i kiedy przy ołtarzu są zapalone świece odblask złota oświetla i rozjaśnia cały fresk, który jest uznany za znawców sztuki za najbardziej emocjonalny ze wszystkich scen.
Twarze żałobników są bardzo wyraziste, pełne emocji i naturalne, zachowując jednak jakość rzeźbiarską. Wszyscy mają wzrok skierowany na Chrystusa, jakby jeszcze nie mogli uwierzyć w to, co się wydarzyło. Ich sylwetki zachowują pewnego rodzaju godność i skupienie, gesty są ekspresyjne, ale nie nazbyt teatralne. Ten realistyczny akcent stał się marką Giotto.